Tomasz Grodzki: Drastyczny wzrost cen leków dla dzieci po przeszczepach

- Z jednej strony rząd ma usta pełne frazesów jak dbamy o dzieci, z drugiej jak spojrzymy na ceny leków potrzebnych dla dzieci przeszczepach, to w marcu te leki były najtańsze, a teraz drastycznie podrożały - mówił w programie #RZECZoPOLITYCE prof. Tomasz Grodzki, senator Platformy Obywatelskiej.

Aktualizacja: 28.06.2017 10:21 Publikacja: 28.06.2017 10:13

Tomasz Grodzki: Drastyczny wzrost cen leków dla dzieci po przeszczepach

Foto: tv.rp.pl

Po co jest sieć szpitali? - Odpowiedź brzmi: nie wiem, bo to nie jest żadna sieć. To pomysł wymierzony w sektor prywatny - przekonywał senator, a z zawodu chirurg Grodzki. Dodał, że nadal poszczególne oddziały nie mają podpisanych umów.

- Dla mnie jest to klasyka ruchu pozornego, mieszanie łyżeczką herbaty bez dosypywania cukru, od czego ta nie stanie się słodsza - mówił obrazowo senator PO. - Odbieram to jako rozpaczliwe szukanie oszczędności, które odbędzie się kosztem pacjentów - ubolewał gość.

Grodzki mówił, że mimo tendencji wzrostu gospodarki, to de facto nakłady na służbę zdrowia są mniejsze, niż mogłyby być. - Mimo zapowiedzi resortu, zamiast wzrostu nakładów na służbę zdrowia, to jest spadek - powiedział gość.

Senator PO alarmował, że drastycznie rosną ceny leków potrzebnych dla osób, które były poddane przeszczepom narządów. - Z jednej strony rząd ma usta pełne frazesów jak dbamy o dzieci, z drugiej jak spojrzymy na ceny leków po przeszczepach, to w marcu te leki były najtańsze, a teraz drastycznie podrożały - mówił Grodzki.

Dodał, że owszem są tańsze leki w tabletkach, ale dla małych dzieci one się nie nadają i potrzebne są leki w zawiesinie, które można precyzyjniej dawkować. - Rozchwianie dawkowania grozi odrzutem narządu - mówił Grodzki. - Rządy PiS są nieszczęśliwe dla transplantologii. Można je opisać -600 - dodał.

Po co jest sieć szpitali? - Odpowiedź brzmi: nie wiem, bo to nie jest żadna sieć. To pomysł wymierzony w sektor prywatny - przekonywał senator, a z zawodu chirurg Grodzki. Dodał, że nadal poszczególne oddziały nie mają podpisanych umów.

- Dla mnie jest to klasyka ruchu pozornego, mieszanie łyżeczką herbaty bez dosypywania cukru, od czego ta nie stanie się słodsza - mówił obrazowo senator PO. - Odbieram to jako rozpaczliwe szukanie oszczędności, które odbędzie się kosztem pacjentów - ubolewał gość.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ochrona zdrowia
Obturacyjny bezdech senny – choroba niedoceniana
Ochrona zdrowia
Ćwiek-Świdecka: Kobiety kupują pigułki „dzień po” jak wtedy, gdy nie było recept
Ochrona zdrowia
Gdańskie centrum sportu zamknięte do odwołania. Znaleziono groźną bakterię
Ochrona zdrowia
Rewolucja w kodeksie etyki lekarskiej? Wykreślone ma być jedno ważne zdanie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: WOŚP nie ma nic wspólnego z wydolnością systemu ochrony zdrowia