Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem. 32-letni mieszkaniec Rybnika zgłosił się do szpitala. Lekarzy poinformował o silnym bólu w klatce piersiowej. Do domu został odesłany z podejrzeniem zapalenia oskrzeli.

Członek rodziny zmarłego mówi w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim", że po wyjściu ze szpitala poinformował żonę o potrzebie wykupienia leków.

Po rozmowie mężczyzna nie dotarł do domu. Zaniepokojona rodzina rozpoczęła poszukiwania. Jego brat znalazł go nieprzytomnego około 100 metrów od szpitala. 

Mężczyznę przewieziono do szpitala, ale jego reanimacja zakończyła się niepowodzeniem.

Sprawą zajęła się prokuratura. W szpitalu zabezpieczono już dokumentację. Sprawy nie chce komentować rzecznik szpitala. Więcej informacji w tej sprawie przekaże jutro.