„Uznaje fakt, iż sędzia Julia Przyłębska jest prezesem TK ". „Na pewno nie będzie „buntu" wiceprezesa i sędziów wybranych przez poprzednie Sejmy, bo sędziowie konstytucyjni mają głęboko zakorzenione poczucie służby dla Rzeczypospolitej i cała ich działalność w ostatnich miesiącach świadczy o powściągliwości i samodyscyplinie" - ocenił Biernat. Za krzywdę wobec TK uznał ocenę przez świat polityki, że TK składał się rzekomo z „sędziów peowskich czy pisowskich".

To ważne i potrzebne słowa wiceprezesa wypowiedziane w czasie dużej niepewności sytuacji w TK, w kontekście ostatnich wydarzeń.

Próby kwestionowania konstytucyjności awaryjnego trybu wyboru nowych władz TK, na co mogłyby wskazywać wcześniejsze wypowiedzi m.in. byłego już prezesa Andrzeja Rzeplińskiego, nie należy się zatem spodziewać. Mimo bardzo dużych kontrowersji wokół działań PiS to dobra wiadomość, gdyż nowa faza konfliktu i widmo dwuwładzy zepchnęłyby tę pogruchotana już instytucję w otchłań.

Słowa wiceprezesa Biernata mają więc olbrzymią wartość. Dają nadzieję, że po ostrym konflikcie jest szansa na tak potrzebną normalność w Trybunale Konstytucyjnym.