SN krytycznie o prezydenckim projekcie ustawy o SN

Sąd Najwyższy ocenił prezydencki projekt ustawy o SN jako lepszy od pisowskiego, ale ma do niego wiele zasadniczych zastrzeżeń.

Aktualizacja: 09.10.2017 07:30 Publikacja: 09.10.2017 07:13

SN krytycznie o prezydenckim projekcie ustawy o SN

Foto: Fotolia.com

Oto podstawowe, zawarte we właśnie opublikowanej 36-stronicowej opinii SN podpisanej przez Małgorzatę Gersdorf, pierwszą prezes SN.

Zgodnie z projektem w terminie trzech lat od dnia wejścia w życie nowej ustawy skargi nadzwyczajne będzie można wnosić w sprawach zakończonych prawomocnym orzeczeniem po 17 października 1997 r. (dzień wejścia w życie obecnej konstytucji). Takie rozwiązanie, wskazuje SN, istotnie ingeruje w zasadę stabilności prawomocnych orzeczeń sądowych. A przy tym w sprawach karnych pozbawia się oskarżonego istotnych gwarancji procesowych.

Podstawą skargi nadzwyczajnej ma być to, że orzeczenie narusza zasady określone w konstytucji, a to niezwykle pojemna przesłanka i nieostra – wskazuje SN, co też może godzić w zasadę stabilności orzeczeń. Skarga nadzwyczajna może być więc wykorzystywana jako środek wzruszania orzeczeń, np. w przedmiocie ważności wyborów do organów samorządu terytorialnego. Wreszcie nowa skarga spowoduje napływ trudnej obecnie do przewidzenia liczby spraw, co może się przyczynić do przewlekłości postępowań sądowych, a to już jest najważniejszym problemem wymiaru sprawiedliwości

SN ma zastrzeżenia do powoływania ławników w SN (mają orzekać w sprawach dyscyplinarnych i skarg nadzwyczajnych) ze względu na wymagania co do wykształcenia: co najmniej średnie, oraz tego, że możliwość zgłaszania kandydatów na ławników przez stowarzyszenia oraz grupę 100 obywateli może sprawić, że będą ich tysiące.

Jeszcze mocniej Sąd Najwyższy krytykuje obniżenie wieku, w którym sędziowie SN mają przechodzić w stan spoczynku, tj. 65 lat, z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania. Zarzucają, że ma to na celu przerwanie kadencji pierwszego prezesa SN, co w ocenie autorów opinii – bo nie jest to stanowisko Sądu Najwyższego jako sądu orzekającego – ma być sprzeczne z konstytucją. Wreszcie SN krytycznie ocenia projekt rozszerzenia uprawnień prezydenta RP w stosunku do SN, tj. określenia regulaminu Sądu Najwyższego.

W jednym, za to istotnym, punkcie nowy projekt jest lepszy w porównaniu z zawetowaną w lipcu przez prezydenta ustawą, w tym mianowicie, że nie doprowadza do jednoczesnego usunięcia wszystkich sędziów SN.

Dodajmy jednak, że projekt prezydenta zawiera wiele innych ustępstw, np. nie likwiduje Izby Cywilnej czy Karnej, ogranicza samodzielność nowej Izby Dyscyplinarnej i odbiera wiele uprawnień ministrowi sprawiedliwości, które poprzedni projekt zawierał.

Oto podstawowe, zawarte we właśnie opublikowanej 36-stronicowej opinii SN podpisanej przez Małgorzatę Gersdorf, pierwszą prezes SN.

Zgodnie z projektem w terminie trzech lat od dnia wejścia w życie nowej ustawy skargi nadzwyczajne będzie można wnosić w sprawach zakończonych prawomocnym orzeczeniem po 17 października 1997 r. (dzień wejścia w życie obecnej konstytucji). Takie rozwiązanie, wskazuje SN, istotnie ingeruje w zasadę stabilności prawomocnych orzeczeń sądowych. A przy tym w sprawach karnych pozbawia się oskarżonego istotnych gwarancji procesowych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP