Pięć umów o dzieło, w których Biuro Trybunału zleciło w 2015 r. przegotowanie „projektu orzeczenia", dotyczyło sędziego sprawozdawcy, wiceprezesa TK Stanisława Biernata.
Wykonawcami nie byli asystenci sędziego, ale inni pracownicy Trybunału, a raz osoba z zewnątrz. Świadczy o tym rachunek wypłaty honorarium w wysokości 4 tys. zł dla prawnika z Instytutu Nauk Prawnych PAN.
Zlecanie pisania projektów orzeczeń bulwersuje wielu prawników.
Outsourcing w TK
„Umowy o dzieło" zobowiązywały wykonawcę do zebrania materiałów i przygotowania projektu orzeczenia wraz z analizą prawną i wnioskami do konkretnej sprawy w ścisłym kontakcie z jej sprawozdawcą. Przynajmniej część sędziów orzekających w tych sprawach nic nie widziała o takim zewnętrznym wsparciu. Zakładała, że przedkładany przez sprawozdawcę materiał jest jego dziełem, ewentualnie przygotowanym z pomocą asystentów.
Zgodnie z ustawą o organizacji i trybie postępowania przed TK asystent sędziego wykonuje czynności „zmierzające do przygotowania spraw do rozpoznania przez Trybunał oraz czynności z zakresu działalności administracyjnej Trybunału". Każdy sędzia TK może według uznania obsadzić dwa etaty asystenckie.