ENA: kto wygra sprawę przed TSUE

25 lipca 2018 r. o godz. 11 luksemburski Trybunał odpowie na pytanie irlandzkiego sądu w sprawie przekazywania do Polski przestępców na podstawie ENA.

Aktualizacja: 22.07.2018 18:11 Publikacja: 22.07.2018 14:30

ENA: kto wygra sprawę przed TSUE

Foto: Adobe Stock

Nasz rząd przekonywał sędziów Trybunału w Luksemburgu, że żaden krajowy sąd nie ma prawa badać praworządności w innym państwie Unii Europejskiej.

Czytaj także: Paplaczyk: W sprawie ENA i irlandzkiej sędzi chodzi o zaufanie

Kto wygra? Wyrok 25 lipca. Poszło o stosowanie europejskiego nakazu aresztowania. Polska wystąpiła do Irlandii o wydanie ENA wobec podejrzanego o handel narkotykami. Irlandzki sąd odmówił. Powód? W Polsce zagrożona jest praworządność. I zapytał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jak to jest z praworządnością w Polsce. W piątek 1 czerwca 2018 r. przed Trybunałem w Luksemburgu stawili się przedstawiciele polskiego rządu, ale i rządów kilku innych państw, m.in. Węgier, Hiszpanii i Irlandii. Rozprawa trwała kilka godzin.

Trybunał poprosił ich o opinię, czy reforma wymiaru sprawiedliwości w Polsce może być zagrożeniem dla uczciwego procesu Polaka podejrzanego o przemyt narkotyków. Co mówili polscy przedstawiciele? Między innymi, że wprowadzone reformy mają wzmocnić niezależność wymiaru sprawiedliwości.

Czytaj także: Czy polscy sędziowie utracili dobre imię

Reprezentujący Polskę Bogusław Majczyna z Departamentu Prawa Unii w MSZ stwierdził, że sędziowie i adwokaci nie mogą oceniać, czy w innym kraju jest problem z praworządnością, nie mając wystarczającej wiedzy o sytuacji w tym kraju czy wprowadzanych reformach.

Odnosząc się do samej procedury kontroli praworządności prowadzonej przez Komisję, przedstawiciel Polski zakwestionował kompetencje Brukseli w tej sprawie. Podkreślał, że postępowanie Komisji nie wystarcza, by uznać, że w kraju zagrożona jest praworządność.

Także przedstawicielka Komisji Europejskiej, która wzięła udział w rozprawie, zakwestionowała decyzję irlandzkiego sądu o wstrzymaniu ekstradycji w tym konkretnym przypadku ze względu na zagrożenie dla praworządności i uczciwego procesu.

– Zagrożenie musi być konkretne i istotne. W tym przypadku nie ma takiej sytuacji, a Komisja Europejska jest na etapie dialogu z Polską, by wyjaśnić sporne kwestie – dodała przedstawicielka Komisji.

Głos w sprawie zabrał 28 czerwca rzecznik generalny przy Trybunale Sprawiedliwości UE.

– Nie wystarczy samo stwierdzenie, że zmiany w polskim sądownictwie stwarzają ryzyko naruszenia zasady praworządności, by sąd w Irlandii miał prawo odmówić ekstradycji do Polski osoby aresztowanej na podstawie europejskiego nakazu aresztowania – uznał. Na wstępie opinii podkreślił, że to na wykonującym nakaz organie sądowym spoczywa obowiązek ustalenia, czy w Polsce występuje rzeczywiste ryzyko naruszenia prawa do rzetelnego procesu sądowego ze względu na nieprawidłowości w polskim systemie sądownictwa.

Zdaniem Evgenia Tancheva irlandzki sąd jest zobowiązany do odroczenia wykonania europejskiego nakazu aresztowania tylko wówczas, gdy oprócz stwierdzenia rzeczywistego ryzyka rażącego naruszenia prawa do sądu w wydającym nakaz państwie członkowskim z powodu nieprawidłowości w jego systemie sądownictwa stwierdzi również, że na to ryzyko jest narażona sama osoba, wobec której ów nakaz wydano.

Opinia Tancheva, jednego z 11 rzeczników generalnych wspierających Trybunał Sprawiedliwości, nie jest wiążąca dla Trybunału Sprawiedliwości, ale stanowi wskazówkę, z której sędziowie często korzystają. Sędziowie Trybunału dopiero rozpoczynają obrady, orzeczenie spodziewane jest w lipcu.

Rzecznik generalny uznał, że „właściwy organ sądowy jest zobowiązany do odroczenia wykonania europejskiego nakazu aresztowania tylko wówczas, gdy oprócz istnienia rzeczywistego ryzyka rażącego naruszenia prawa do sądu w wydającym ENA państwie członkowskim z uwagi na nieprawidłowości w jego systemie sądownictwa stwierdzi również, że na to ryzyko jest narażona sama osoba, wobec której ów nakaz wydano".

Rzecznik generalny uważa zatem, że irlandzki sąd musi dokonać dwuetapowej analizy. Po pierwsze, stwierdzić, czy w Polsce rzeczywiście istnieje ryzyko nieludzkiego lub poniżającego traktowania ze względu na nieprawidłowości systemowe. Po drugie, ustalić, czy istnieją poważne podstawy, aby uznać, iż na wspomniane ryzyko narażona jest sama osoba, której dotyczy europejski nakaz aresztowania, czyli Artur Celmer.

Nasz rząd przekonywał sędziów Trybunału w Luksemburgu, że żaden krajowy sąd nie ma prawa badać praworządności w innym państwie Unii Europejskiej.

Czytaj także: Paplaczyk: W sprawie ENA i irlandzkiej sędzi chodzi o zaufanie

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP