- Bardzo uważnie słuchałam wtorkowego wystąpienia pana prezydenta, i miałam wrażenie, że jego celem było to, aby mieć na biurku do podpisu cztery ustawy: o Sądzie Najwyższym, nowelę którą zgłosił do Marszałka Sejmu związaną z większością kwalifikowaną którą mieliby być wybierani członkowie KRS, ustawę o ustroju sądów powszechnych oraz ustawę KRS. Tymczasem te przepisy zostały wprowadzone w ustawie o Sądzie Najwyższym. Zatem, pan prezydent chcąc podpisać akt prawny, w którym są poprawki przez niego zgłoszone, musi jednocześnie podpisać ustawę o Sądzie Najwyższym. Nie jestem pewna, że taka była intencja pana prezydenta – mówiła w czwartkowym programie #RZECZoPRAWIE sędzia Anna Ptaszek, rzecznik prasowy w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Sędzia zwróciła uwagę, że wybór prezydenta został ograniczony wyłącznie do listy przedstawionej przez ministra sprawiedliwości. - Decyzyjność prezydenta jest iluzoryczna – oceniła Anna Ptaszek.