Sytuacja wokół Trybunału Konstytucyjnego zaczyna przypominać węzeł gordyjski. Powszechna jest świadomość, co się powinno zdarzyć, aby Trybunał mógł normalnie funkcjonować. Podnosi się konieczność publikacji orzeczeń i zaprzysiężenia trzech wybranych 8 października 2015 r. sędziów Trybunału. Rzekomym powodem odmowy publikacji ma być ich nieistnienie, gdyż w opinii rządzącej większości są tylko decyzjami. Odmowa zaprzysiężenia trzech wybranych sędziów jest z kolei uzasadniana faktem, iż wybór ten został unieważniony przez nowo wybrany parlament.
Oba te poglądy są całkowicie błędne, a głoszący je powinni mieć tego pełną świadomość.
W dyskusji przyjmuje się milcząco, że właściwie nie ma sposobu na spowodowanie ani publikacji wyroków Trybunału, ani na zaprzysiężenie trzech wybranych sędziów. Ten imposybilizm prawny, bardzo wygodny dla partii rządzącej, jest również nieprawdziwy, przynajmniej co do złożenia ślubowania. Zanim jednak zostanie zaproponowany sposób rozwiązania tej sytuacji, konieczne jest dokonanie ustaleń dotyczących istnienia w chwili obecnej z jednej strony prawa wybranych sędziów do odebrania od nich ślubowania, a z drugiej obowiązku spoczywającego na prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej.
Wybór skuteczny prawnie
Ustawa o Trybunale Konstytucyjnym z 25 czerwca 2015 r. (tekst jedn. DzU z 2016 r., poz. 293) w art. 17 ust. 2 stwierdza: „Sędziów Trybunału wybiera indywidualnie, na dziewięcioletnie kadencje, Sejm bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów". Oznacza to, że każdy sędzia Trybunału Konstytucyjnego jest wybierany na stanowisko, które będzie opróżnione w trakcie kadencji Sejmu, a kadencja wybranego sędziego rozpoczyna się od dnia następującego po wygaśnięciu kadencji ustępującego sędziego. Trybunał w wyroku z 3 grudnia 2015 r., wydanym w sprawie o sygnaturze akt: K 34/15, opublikowanym w Dzienniku Ustaw z 2016 r. pod poz. 2129, w uzasadnieniu (pkt 8. 3.) stwierdził: „Po dokonaniu przez Sejm wyboru na stanowisko sędziego mamy do czynienia z Sędzią Trybunału, nawet jeżeli nie rozpoczął jeszcze kadencji i nie objął urzędu". W konsekwencji każda osoba wybrana na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego jest już nim z chwilą dokonania przez Sejm wyboru i korzysta z pełnej ochrony prawnej przed wygaśnięciem mandatu sędziego.
Jednocześnie w uchwałach Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z 8 października 2015 r. w sprawie wyboru sędziego Trybunału Konstytucyjnego dotyczących: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka i Andrzeja Jakubeckiego, art. 2 każdej z uchwał stwierdza, że: „Kadencja nowo wybranego sędziego Trybunału Konstytucyjnego rozpoczyna się z dniem 7 listopada 2015 r.". Przepisy regulujące wygaśnięcie mandatu sędziego TK przed upływem kadencji są zawarte w powołanej ustawie z 25 czerwca 2015 r. o TK – art. 36 ust. 1 i 2 w zw. z art. 31a ust. 1–3. Wyszczególniony w powołanych przepisach katalog okoliczności powodujących wygaśnięcie mandatu sędziego TK ma charakter zamknięty, stanowi numerus clausus sytuacji, w których dochodzi do wygaśnięcia tego mandatu. Wyłącznie w przypadku opisanym w art. 36 ust. 1 pkt 4 ustawy o TK decyzję o złożeniu z urzędu sędziego TK podejmuje Sejm na wniosek Zgromadzenia Ogólnego Trybunału Konstytucyjnego. Oznacza to, że jest to jedyny przypadek, w którym Sejm może podjąć decyzję o skróceniu kadencji sędziego TK i dzieje się tak tylko i wyłącznie w sytuacji, gdy z wnioskiem takim wystąpi Zgromadzenie Ogólne TK. Nie jest dopuszczalne podejmowanie takiej uchwały przez Sejm z własnej inicjatywy bądź na wniosek jakiegokolwiek innego podmiotu. Dlatego uchwały Sejmu stwierdzające nieważność wyboru sędziów TK jako pozbawione podstawy prawnej są bezskuteczne, prawnie indyferentne.