Były prezes z Krakowa może trafić do aresztu - zdecydował SN

Sąd Najwyższy-Sąd Dyscyplinarny zgodził się w czwartek na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Krzysztofa S., byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Kilka godzin później funkcjonariusze CBA zatrzymali sędziego.

Aktualizacja: 09.06.2017 08:29 Publikacja: 09.06.2017 07:48

Były prezes z Krakowa może trafić do aresztu - zdecydował SN

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

– Nie wszystkie aspekty sprawy zostały wyjaśnione, postępowanie trwa. To jeden z motywów, który może uzasadniać obawę utrudniania postępowania karnego przez sędziego i byłego prezesa – uzasadniał decyzję Karol Weitz, sędzia sprawozdawca. Mówił też o zagrożeniu wysoką karą i zniweczonym zaufaniu.

SN-SD zwracał jednak uwagę, że uwzględnienie zażalenia prokuratury nie oznacza automatycznie zatrzymania sędziego (dziś już w stanie spoczynku) i jego tymczasowego aresztowania. Z ewentualnym wnioskiem będzie musiała się zwrócić prokuratura, ale decyzję i tak podejmie sąd powszechny.

Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Rzeszowie. Podejrzanych jest już kilkanaście osób, m.in. dyrektor Sądu Apelacyjnego w Krakowie Andrzej P., główna księgowa sądu Marta K., dyrektor Centrum Zakupów dla Sądownictwa Marcin B. oraz osoby reprezentujące podmioty gospodarcze, które miały wykonywać fikcyjne usługi na rzecz sądu.

Według prokuratury, wszyscy wchodzili w skład zorganizowanej grupy przestępczej działającej co najmniej od lipca 2012 r. do listopada 2016 r. w Krakowie i innych miejscowościach. Na czele grupy miał stać dyrektor SA w Krakowie. Z ustaleń śledczych, w tym m.in. zeznań świadków, wynika, że umowy, opiewające zwykle na 8 tys. zł, miały charakter fikcyjny, a były prezes przyjmował pieniądze, ale nie wykonywał zleceń. Nie informował też Ministerstwa Sprawiedliwości, że podejmuje dodatkowe prace zarobkowe ani nie wykazywał dodatkowych zarobków w oświadczeniach majątkowych.

Z prokuratorskiego wniosku o uchylenie immunitetu sędziemu wiadomo, że prokuratura chce zarzucić byłemu prezesowi udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przyjęcie korzyści majątkowej w wysokości co najmniej 376 tys. 300 zł i przekroczenie uprawnień związanych z pełnioną przez siebie funkcją oraz uczestniczenie w tzw. praniu brudnych pieniędzy. 20 marca br. Sąd Apelacyjny w Łodzi-Sąd Dyscyplinarny badał wniosek Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie o uchylenie sędziemu immunitetu oraz wyrażenie zgody na zatrzymanie i aresztowanie. Zgodził się, by immunitet uchylić, ale nie wyraził zgody na zatrzymanie i areszt.

– Nie wszystkie aspekty sprawy zostały wyjaśnione, postępowanie trwa. To jeden z motywów, który może uzasadniać obawę utrudniania postępowania karnego przez sędziego i byłego prezesa – uzasadniał decyzję Karol Weitz, sędzia sprawozdawca. Mówił też o zagrożeniu wysoką karą i zniweczonym zaufaniu.

SN-SD zwracał jednak uwagę, że uwzględnienie zażalenia prokuratury nie oznacza automatycznie zatrzymania sędziego (dziś już w stanie spoczynku) i jego tymczasowego aresztowania. Z ewentualnym wnioskiem będzie musiała się zwrócić prokuratura, ale decyzję i tak podejmie sąd powszechny.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara