W czwartek, 20 kwietnia, ma się odbyć ogólnopolska akcja protestacyjna sędziów, sprzeciwiających się procedowanej właśnie w Sejmie reformie sądownictwa. Protest ma polegać na ogłoszeniu o godz. 12 półgodzinnej przerwy w rozprawach, podczas której sędziowie udadzą się na specjalnie zwołane na ten dzień zebrania. Organizatorzy akcji zapewniają, że w dniu protestu nie spadnie ani jedna z wokand.

– Chcemy zminimalizować skutki. W tym dniu będziemy prowadzić sprawy. Przerwa będzie trwała pół godziny – zapewnia sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa.

Nie wszystkim akcja sędziów się podoba. Głos zabrał Związek Zawodowy Pracowników Sądownictwa Solidarność. – Przerwa oznacza wydłużenie sesji sądowej. A to oznacza, że urzędnicy protokołujący na rozprawach będą musieli zostać dłużej w pracy – twierdzą związkowcy.

Urzędnicy sądowi skarżą się, że sędziowie, którzy nie pracują w normowanym czasie pracy, często ignorują przepisy o czasie pracy pozostałych pracowników sądów. Specjalny list wysłał do sędziów Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości.

„Szanuję państwa prawo do nieskrępowanego wypowiadania się na temat dotyczący waszych spraw. Jednak proszę, aby zapowiedziane na 20 kwietnia zebrania sędziów odbyły się w sposób, który nie będzie uciążliwy dla obywateli" – pisze wiceminister.