Zrówna się też wiek emerytalny sędziów sądów powszechnych – 65 lat dla kobiet i mężczyzn, z tym, że sędziowie kobiety będą mogły przejść na nią w wieku 60 lat. I kolejna zmiana: to nie minister, lecz prezydent ma decydować, który sędzia będzie mógł pracować dłużej, a który zgody na to nie dostanie. W SN sędzia, któremu prezydent odmówi zgody na orzekanie po 65. roku życia, będzie mógł się odwołać do KRS.
PiS, jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz", może być skłonny do dalszych ustępstw. Chodzi o skargę nadzwyczajną, okręt flagowy przygotowanych w 2017 r. i podpisanych przez prezydenta zmian w sądach. Na modyfikacji skargi ma zależeć Brukseli. Wedle naszej wiedzy w najbliższych dniach na Nowogrodzkiej mają zapaść decyzje, zależne m.i.n. od pierwszych reakcji Brukseli. Rozwiązania mają dać premierowi Morawieckiemu pole manewru w dyskusji z KE i oddech w polityce krajowej. Manewry PiS mogą bowiem doprowadzić do zawieszenia procedury z art. 7. W PiS panuje przekonanie, że KE też jest gotowa do ustępstw.
Co na to Bruksela? – Dostaliśmy odpowiedź na rekomendacje KE z 20 grudnia, widzieliśmy też proponowane poprawki. Analizujemy te wszystkie informacje – powiedziała „Rz" Mina Andreeva, rzeczniczka KE. W odpowiedzi na rekomendacje, która doszła do KE w środę, nie było zapowiedzi ustępstw. Pojawiły się dopiero na konferencji prasowej PiS w czwartek.
– Moment ich przedstawienia może wynikać z dyskusji w unijnej Radzie we wtorek – mówi nam dyplomata w Brukseli. Przebieg dyskusji nie był dla Polski korzystny, bo komisarz Frans Timmermans nie chciał zaprzestania presji na Polskę. Poprosił o dyskusję 20 marca, choć wiedział, że nie będzie jeszcze odpowiedzi na rekomendacje KE. Zapowiedział też kolejną dyskusję w unijnej Radzie 12 kwietnia.
Proponowane przez PiS poprawki na pewno pozwolą KE wycofać z TS UE wniosek o stwierdzenie naruszenia prawa poprzez wprowadzenie w ustawach sądowych różnego wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn. Nie muszą jednak wystarczyć do rezygnacji z procedury naruszenia praworządności. Bo w tej sprawie chodziło nie tylko o tryb odwoływania szefów sądów, ale i o sposób ich powoływania, a także o upolitycznienie KRS i TK.
Tuż przed zamknięciem wydania pojawiły się informacje o ustępstwach w sprawie TK.