Czy polskie sądy są niezależne, a sędziowie niezawiśli? - o tym Anna Wojda rozmawiała z gościem poniedziałkowego programu #RZECZoPRAWIE Kamilą Gasiuk-Pihowicz, posłanką Nowoczesnej.
- To będzie teraz wyzwanie dla sądów, zwłaszcza po upolitycznieniu KRS. Będzie coraz więcej takich osób, które będzie wyróżniała wierność partii, a nie wierność prawu, zgodnie ze ślubowaniem sędziowskim. To wyzwanie będzie się wiązało także z tym że nie działa Trybunał Konstytucyjny, więc kontrola konstytucyjna w jakimś sensie będzie spoczywała na barkach sędziów. Nie mam wątpliwości, że polscy sędziowie sprostają temu wyzwaniu, zwłaszcza , że mają poparcie większości społeczeństwa. Widać to po ich niezłomnej postawie związanej chociażby z wyborami do upolitycznionej KRS – zgłosiło się tylko 18 kandydatów na 10 tysięcy sędziów. Widać także po uchwałach wydawanych przez zgromadzenia sędziów w poszczególnych sądach sprzeciwiających się upolitycznieniu i ręcznemu sterowaniu jakie wprowadza Zbigniew Ziobro. I widać po fali rezygnacji tych nominatów na prezesów wybranych przez ministra Ziobrę - powiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Posłanka Nowoczesnej nie ma złudzeń, że wybory do KRS i skład nowej Rady są niezgodne z konstytucją.
- KRS, którą prześmiewczo nazwałam Krajową Radą Ziobrownictwa, wyróżniać będzie szczególny związek wielu członków ze Zbigniewem Ziobro, a nie szczególne osiągnięcia czy wiedza. Listę tych osób czyta się jak kronikę towarzyską. Przykre, że wbrew konstytucyjnym wymogom w nowej KRS nie ma miejsca dla przedstawiciela SN, ale jest dla koleżanki ze szkoły ministra Ziobro. Nie ma miejsca dla przedstawiciela sądów wojskowych, ale jest dla podwładnego Zbigniewa Ziobro z MS.
Ta ustawa o KRS i ten skład KRS łamie polską konstytucję trzykrotnie: po pierwsze przerywa kadencję sędziów, którzy wchodzili do KRS, po drugie nie spełnia się wymogu pełnej reprezentowalności rodzajów sądów , a po trzecie – sędziów do KRS nie powinni wybierać politycy, lecz sami sędziowie . I to będzie miało daleko idące konsekwencje. Nieprawidłowo wybrana Rada będzie podejmowała uchwały obarczone błędem prawnym. To mina podłożona pod cały wymiar sprawiedliwości. Gdy wybuchnie , w gruz zamienią się sprawy zwykłych obywateli. Bo każdy wyrok wydany przez sędziego powołanego z udziałem nowej KRS, będzie mógł być podważany. A że polskie sądy są elementem sądownictwa europejskiego, w UE może pojawić się problem nieuznawania wyroków polskich sądów, jako zależnych od władzy wykonawczej.