Nie brak znamion przestępstwa, lecz powaga rzeczy osądzonej zdecydowała o oddaleniu wniosku – tak orzekł Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia.
Chodziło wniosek Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka o uchylenie odmowy wszczęcia śledztwa po usunięciu z bazy Trybunału jego orzeczeń z 2016 r. ws. nowych ustaw o Trybunale. TK pod kierunkiem Andrzeja Rzeplińskiego kwestionował w nich wchodzące w życie przepisy i podstawę prawną powołania do TK trzech osób na stanowiska już obsadzone.
Wyroków w Dzienniku Ustaw nie opublikowano, a ówczesna premier Beata Szydło mówiła, że nie są to wyroki i ogłaszano je w składzie nieprzewidzianym przez nową ustawę. Wtedy pojawiły się na stronach i w bazie orzeczeń TK. Opublikował je też rzecznik praw obywatelskich.
Gdy stery w TK w maju 2017 r. przejęła prezes Julia Przyłębska, sporne wyroki usunięto z bazy orzeczeń Trybunału. Jak uzasadniał wiceszef TK Mariusz Muszyński, wydano je z naruszeniem prawa i nie ma ich w Dzienniku Ustaw.
W związku z tym HFPC doniosła do prokuratury na obecne władze TK. We wrześniu 2017 r. prokuratura wszczęcia śledztwa odmówiła, nie dopatrując się przestępstwa. Fundacja odwołała się do sądu, który w czwartek rozpoznał jej skargę. Decyzję prokuratury utrzymał w mocy, ale zmienił jej podstawę prawną – na powagę rzeczy osądzonej. Wszystko dlatego, że wcześniej prokuratura odmówiła śledztwa w tej sprawie z wniosku Komitetu Obrony Demokracji, który jednak zażalenia nie składał.