#RZECZoPRAWIE - Łukasz Kluska: w sporze o KRS minister Ziobro musi zrobić krok wstecz

Konflikt ministra Ziobry ze środowiskiem sędziowskim jest już w takiej fazie, że do jego rozwiązania przydałby się mediator - powiedział Łukasz Kluska, sędzia Sądu Rejonowego w Pruszkowie.

Aktualizacja: 01.02.2017 15:19 Publikacja: 01.02.2017 14:18

Łukasz Kluska

Łukasz Kluska

Foto: rp.pl

Czy warto ginąć za KRS? - zapytała gościa programu #RZECZoPRAWIE prowadząca Ewa Usowicz.

- Sędziowie są nieusuwalni, gwarantuje to art. 180 konstytucji, więc mamy nadzieję, że  nikt nie zginie. Warto natomiast walczyć, by nie zginęło niezależne polskie sądownictwo. Uważamy, że Krajowa Rada Sądownictwa jest organem niezbędnym w demokratycznym państwie prawa. Zgodnie z Konstytucją RP Rada strzeże niezawisłości sędziów i niezależności sądów, czy to w debacie publicznej, czy opiniując projekty aktów prawnych. I to robi. Tylko to jest możliwe do momentu, kiedy będzie organem niezależnym od polityków - powiedział sędzia Łukasz Kluska.

Przypomniał, że zręby funkcjonowania KRS określa konstytucja. Regulacje, które proponuje minister Zbigniew Ziobro są niezgodne w tym zakresie z art. 187 konstytucji i przeciwko temu przedwczoraj przedstawiciele zgromadzeń sądów okręgowych i apelacyjnych podjęli uchwałę.

- W pierwszym zdaniu tej uchwały sędziowie podkreślili, że widzą potrzebę zmian. KRS powinna być organem reprezentatywnym - takim, który w zależności od liczebności sędziów sądów danego rzędu reprezentuje całe środowisko sędziowskie. Dzisiaj w KRS jest tylko jeden sędzia sądu rejonowego podczas gdy sędziów sądów rejonowych jest w Polsce około 7 tysięcy. Ale sam wybór sędziów do KRS musi być dokonywany w ramach samorządu sędziowskiego, aby Rada zachowała swoją niezawisłość od władzy wykonawczej, od polityków - podkreślił gość programu.

Co ułatwiłaby większa reprezentacja w KRS sędziom rejonowym? Zdaniem Łukasza Kluski, byłaby dla nich gwarancją, że ich głos jest słyszany, że biorą czynny udział w obronie podstawowych uprawień sędziów.

W ocenie Łukasza Kluski, w konflikcie o KRS dominuje retoryka wojenna i trudno będzie o porozumienie.

- Trzeba byłoby wrócić do maja 2016 r., kiedy minister Zbigniew Ziobro przedstawił pierwszą propozycję zmian w KRS, w której nie było ani słowa o wyborze sędziów przez parlament. To miały być powszechne wybory sędziowskie. W moim przekonaniu i wielu sędziów, na tych propozycjach można było budować consensus. Trudno powiedzieć, dlaczego tak się nie stało.

Ewa Usowicz przypomniała, że propozycje ministra oprotestowały wtedy wszystkie stowarzyszenia sędziowskie. - Być może minister się  zdenerwował, bo co projekt, to protest - powiedziała.

- Podkreślam: na tym pierwszym projekcie można było próbować budować consensus. Kością niezgody była wtedy propozycja wygaszenia kadencji członków KRS, którzy są wybierani na cztery lata. Ta propozycja jest zresztą powtórzona w nowym projekcie. Jednak  kadencje dziewięciu członków KRS wygasają już w przyszłym roku i można było proponować np. sukcesywne wprowadzanie nowych zasad wyborczych. Zabrakło wtedy dobrej komunikacji między ministerstwem sprawiedliwości, KRS i środowiskiem sędziowskim. Eskalacja konfliktu i okopywanie się na negacji doprowadziło do sytuacji, która zagraża niezawisłości sędziowskiej, a co za tym idzie - gwarancjom dla obywateli, że niezawiłe sądy rozpatrzą ich sprawy - uważa sędzia.

- Pożądany jest krok wstecz ze strony ministerstwa. Może wtedy byłoby jeszcze pole do porozumienia, do przekonania ministra Ziobry, że wprowadzanie niekonstytucyjnych przepisów do ustawy o KRS nie służy nikomu. Także politykom, gdyż być może w przyszłości inna władza wybierze swoich członków do KRS  i nie będzie chciała wrócić do rozwiązań, które istnieją dzisiaj - podkreślił sędzia.

W ocenie Łukasza Kluski w sytuacji tak konfliktowej, jak obecnie, konieczna byłaby mediacja jakiejś strony trzeciej. Trudno jednak powiedzieć, kto mógłby być mediatorem, ponieważ mediator musi odpowiadać obu stronom.

- Trzeba byłoby szukać takich autorytetów, prawnych i nie tylko, które by takie wymagania spełniały - powiedział gość Ewy Usowicz.

Zapytany na koniec, jakie reformy uważa za najpotrzebniejsze, by usprawnić pracę sądów, Łukasz Kluska, odpowiedział:

- Zdecydowanie potrzebne są zmiany procedur, tak by były proste i klarowne, zrozumiałe dla obywateli i dające sędziemu możliwość sprawnego poprowadzenia postępowania. Po drugie potrzebne są warunki, by sędzia mógł zająć się stricte orzekaniem, czyli odpowiednio liczne zespoły urzędników do pomocy.

Czy warto ginąć za KRS? - zapytała gościa programu #RZECZoPRAWIE prowadząca Ewa Usowicz.

- Sędziowie są nieusuwalni, gwarantuje to art. 180 konstytucji, więc mamy nadzieję, że  nikt nie zginie. Warto natomiast walczyć, by nie zginęło niezależne polskie sądownictwo. Uważamy, że Krajowa Rada Sądownictwa jest organem niezbędnym w demokratycznym państwie prawa. Zgodnie z Konstytucją RP Rada strzeże niezawisłości sędziów i niezależności sądów, czy to w debacie publicznej, czy opiniując projekty aktów prawnych. I to robi. Tylko to jest możliwe do momentu, kiedy będzie organem niezależnym od polityków - powiedział sędzia Łukasz Kluska.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Sędzia zwrócił się do władz Białorusi o azyl. To "bohater" afery hejterskiej w MS
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Prawo dla Ciebie
"Nowy rozdział dla Polski". Komisja Europejska zamyka procedurę artykułu 7
Sądy i trybunały
Zwrot w sprawie zmian w KRS? Nieoficjalnie: Bodnar negocjuje z Dudą