Prokurator generalny ma zastrzeżenia, że jedna uchwała dotyczy powołania trzech sędziów TK, a nie każdego odrębnie. Prokuratura Krajowa wyjaśnia, że chodzi o autorytatywne wyjaśnienie, czy prawidłowe jest łączne głosowanie nad kilkoma kandydaturami na sędziów Trybunału i usankcjonowanie wyboru kilku sędziów jedną uchwałą. Wcześniej TK miałby rozstrzygnąć bardziej pierwotny problem: czy ma uprawnienia do badania konstytucyjności wyboru przez Sejm jego sędziów, który wywoływał do tej pory spory polityczne i prawne, może więc budzić problemy w przyszłości. Rzecz w tym, że PiS w czasie ponadrocznego sporu uważał, że TK nie ma takiej kompetencji.

Tymczasem Krajowa Rada Sądownictwa wskazuje w piątkowym stanowisku, że w zaskarżonym głosowaniu każda kandydatura była oceniana indywidualnie przez posłów. Nie głosowali oni nad listą kandydatów, na którą oddaje się tylko jeden głos, ale indywidualnie nad każdą z pięciu kandydatur. Świadczą o tym dokumenty dostępne na stronie internetowej Sejmu. Potwierdzają to też, wyniki głosowań, w których wzięło udział 380 posłów. Wymagana większość bezwzględna wynosiła 191 głosów, za wyborem Stanisława Rymara było 203 posłów, Piotra Tulei – 348, a Marka Zubika – 200. KRS przypomina też, że w orzecznictwie TK wyrażano wątpliwości co do możliwości badania przez Trybunał konstytucyjności takich aktów jak zaskarżona uchwała.

PSL, Nowoczesna i PO nie zostawiają suchej nitki na tej zaskakującej decyzji ministra Zbigniewa Ziobry.

– Jesteśmy przekonani, że ten wniosek sprawi, iż przetniemy spory dotyczące TK. To znaczy będzie jasne, czy TK sam może decydować, kto jest w jego składzie, czy to jest kompetencja parlamentu i prezydenta. To jest gest w kierunku odbudowania autorytetu samego Trybunału Konstytucyjnego – powiedział dziennikarzom w Sejmie Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości.