Rewolucja w dojściu do zawodu sędziego

Uprzywilejowani będą absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Każdy z nich dostanie etat w sądzie. Inni kandydaci do zawodu zaczekają na konkursy.

Aktualizacja: 02.01.2017 18:46 Publikacja: 02.01.2017 16:54

Rewolucja w dojściu do zawodu sędziego

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Minister sprawiedliwości zdecydował: aplikacja w krakowskiej szkole to podstawowa droga dojścia do zawodu sędziego. Aplikanci mają mieć zagwarantowane etaty asesora, a pełniący nienagannie służbę podczas asesury – również etat sędziego. Inne drogi będą traktowane uzupełniająco.

Projekt zmian w ustawach o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury oraz prawie o ustroju sądów powszechnych lada moment trafi do wykazu prac rządu. Przepisy mają wejść w życie w 2017 r.

Projekt likwiduje aplikację ogólną. W Krajowej Szkole zostaną dwie specjalistyczne: sędziowska i prokuratorska. Wynik egzaminu sędziowskiego będzie decydował o pierwszeństwie przyjęcia na asesurę sądową i wyborze sądu, w którym będzie ona pełniona. Po odbyciu asesury, jeśli przebieg służby nie będzie budził zastrzeżeń, asesor otrzyma propozycję nominacji sędziowskiej bez konieczności uczestniczenia w konkursie.

Reszta w konkursie

Możliwa też będzie druga ścieżka dojścia do zawodu dla przedstawicieli innych zawodów prawniczych – konkursowa. Tu przewidziane są jednak ograniczenia: referendarze i asystenci będą mogli ubiegać się o urząd tylko przez dziesięć lat po wejściu w życie ustawy, potem szansę stracą.

Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak tłumaczy, że obdarzenie absolwentów Krajowej Szkoły, którzy najczęściej nie mają innego doświadczenia zawodowego, władzą sądowniczą niesie pewne ryzyko, ale jest ono ograniczone. – Program kształcenia szkoły stawia aplikantom surowe wymagania, zakłada ciągłe sprawdzanie wiedzy i umiejętności podczas egzaminów, podobnie jak poziom trudności końcowego egzaminu sędziowskiego – uważa.

Innego zdania są jednak sędziowie. – To ograniczenie w dostępie do zawodu publicznego – uważa sędzia Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Tłumaczy, że szkoła powinna prezentować taki poziom, by aplikanci, którzy ją ukończą, wygrywali konkursy.

– To koniec marzeń o zawodzie sędziego jako koronie zawodów prawniczych – dodają inni sędziowie.

Nowo powołani asesorzy będą orzekać w sprawach pozostających we właściwości sądów rejonowych. Od pewnych kategorii spraw zostaną jednak wyłączeni, np. od rozpoznawania zażaleń na postanowienia w przedmiocie umorzenia postępowania przygotowawczego.

Trudniej o przenosiny

W projekcie pojawił się też przepis, który dotknie dzisiejszych sędziów. Będą mieli ograniczone możliwości składania wniosków o przeniesienie na inne miejsce służbowe. Możliwe będzie to tylko raz na na trzy lata. – Dziś nagminnie startują w konkursach i natychmiast po nominacji składają wnioski o przeniesienie na inne miejsce służbowe, np. z Warszawy do Białegostoku. Kiedy minister odmawia, wysyłają kolejny wniosek. Czas z tym skończyć. Nie może być tak, by sędzia zapowiadał, że chce i jest gotowy zmienić swoje miejsce zamieszkania i orzekać np. w Warszawie, a kilka dni czy tygodni później składał wniosek o przeniesienie – mówi Łukasz Piebiak.

– Wystarczy nie godzić się na przenosiny – odpowiada prezes Krystian Markiewicz. Tworzenie kolejnych regulacji uważa za zbędne.

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego