Plusy i minusy, czyli co zrobić, gdy osiągamy wiek emerytalny

Zakończenie pracy tuż po osiągnięciu odpowiedniego wieku jest korzystne dla osób, które mogą liczyć na świadczenie minimalne. Dla pozostałych każdy rok pracy zwiększa świadczenie o około 8 procent.

Aktualizacja: 04.06.2018 05:06 Publikacja: 03.06.2018 21:00

Praca seniora jest możliwa tylko wtedy, gdy zdrowie na to pozwala

Praca seniora jest możliwa tylko wtedy, gdy zdrowie na to pozwala

Foto: AdobeStock

W polski system emerytalny są wbudowane mechanizmy premiujące późniejsze przechodzenie na emeryturę, ale niektórym osobom nie opłaca się zwlekać z emeryturą. Dla większości najkorzystniejsze okazuje się łączenie emerytury z pracą, choć i ono ma swoje minusy.

Im wcześniej, tym mniej

Obniżenie wieku emerytalnego sprawiło, że spora część ubezpieczonych będzie musiała pracować po osiągnięciu ustawowego wieku emerytalnego, by wypracować świadczenie na poziomie nie tyle zadowalającym, ile pozwalającym na utrzymanie się. Dotyczy to przede wszystkim kobiet, których świadczenia i tak są niskie. Panie, które skorzystały w 2018 r. z obniżonego wieku emerytalnego, otrzymują przeciętnie 1524 zł.

– Teraz system emerytalny w naszym kraju opiera się na zasadzie, że im dłuższa praca, tym wyższe świadczenie. Dzięki temu gromadzimy więcej środków ze składek i niższa jest prognozowana średnia życia, gdy już zdecydujemy się przestać pracować – tłumaczy dr Marcin Wojewódka, wiceprezes Instytutu Emerytalnego.

Dr Wojewódka oszacował, ile zyska osoba, której ZUS wyliczył średnią emeryturę, ale zdecydowała się pracować rok dłużej. Taka osoba, gdyby odeszła na emeryturę w ustawowym wieku, przez rok otrzymałaby z ZUS 12 miesięcy x 2100 zł, czyli 25 200 zł świadczenia.

Jeśli zdecyduje się pracować rok dłużej (nie dostanie wtedy 25 200 zł emerytury, ale dostanie pobory z pracy), to jej świadczenie wzrośnie – według szacunków ZUS – o 8 proc., czyli będzie wynosiło 2268 zł – 168 zł więcej, bez uwzględnienia waloryzacji. Oznacza to, że osoba ta jest „stratna" po pierwszym roku o 25 200 zł, a dodatkowa, wypracowana w ciągu roku część świadczenia wynosi 168 zł. Zatem osoba ta „wyjdzie na zero" dopiero po 150 miesiącach (12,5 roku) otrzymywania wyższego świadczenia, czyli w przypadku kobiet w wieku 73 lat, a mężczyzn – 78 lat.

– Po osiągnięciu wieku emerytalnego zyskuje się wyższe świadczenie, ale opłaca się to dopiero po jakimś czasie – ocenia Marcin Wojewódka.

Generalnie więc im dłużej żyjemy, tym więcej zyskujemy, pracując dłużej.

– Jeśli ktoś na emeryturze będzie żył dłużej niż średnia wynikająca z tablic, którymi posługuje się ZUS, to wygrywa – podsumowuje Marcin Wojewódka. – Ale Polacy zwykle wyznają zasady: „najważniejsze jest tu i teraz" i „lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu". Obniżenie wieku emerytalnego nie zachęca do dłuższej pracy bez skorzystania z uprawnień.

Emeryt w pracy

Dla wielu osób kuszącym rozwiązaniem wydaje się przejście na emeryturę, by następnie łączyć ją z dalszą aktywnością zawodową. W takiej sytuacji na konto emeryta każdego miesiąca wpływają pieniądze z dwóch źródeł – wynagrodzenie od pracodawcy i świadczenie z ZUS. Co więcej – nadal odprowadza on składki emerytalne.

Takie rozwiązanie ma jedną wadę: z pracy prędzej czy później trzeba będzie zrezygnować i wtedy zostanie tylko dochód z otrzymywanego świadczenia, który będzie niski z powodu wczesnego przejścia na emeryturę. Choć nie aż tak niski, jak byłby wtedy, gdyby emeryt w ogóle nie pracował. Wraz z utratą sprawności albo wskutek choroby rosną potrzeby finansowe emeryta, więc takie rozwiązanie nie jest opłacalne długoterminowo.

Różna waloryzacja

Decydując o momencie przejścia na emeryturę, warto też wziąć pod uwagę różnicę między wysokością waloryzacji składek emerytalnych a skalą waloryzacji świadczeń.

Waloryzacja składek zapisanych w ZUS zależy od tempa wzrostu tzw. przypisu składki, a dzięki rosnącemu zatrudnieniu i idącym w górę wynagrodzeniom jest ono aktualnie bardzo wysokie.

Po przejściu na emeryturę wskaźnik waloryzacji naszego świadczenia będzie zaś prawie trzykrotnie niższy od wskaźnika waloryzacji składek, który za ubiegły rok wynosi 8,7 proc. Świadczenie emerytalne będzie rosło znacznie wolniej niż składki.

Emerytura minimalna

Szybkie przejście na emeryturę najbardziej opłaca się osobom, które będą pobierać emeryturę minimalną, a takich jest coraz więcej. Dzieje się tak dlatego, że po spełnieniu warunku stażu ubezpieczony uzyskuje gwarancję, że jeżeli „ułamek emerytalny" da wartość poniżej 1030 zł, to kwotę brakującą pokryje budżet państwa. Jeżeli taka osoba przejdzie na emeryturę, ale będzie dalej pracować, to dopłacenie dodatkowych składek już po przejściu na emeryturę zwiększy tę emeryturę o wartość tych dodatkowych wpłat.

Tym sposobem 60-latka, której wyliczono nominalną emeryturę na 900 zł, dzięki gwarancji minimalnej wysokości emerytury będzie pobierała świadczenie w wysokości 1030 zł. Jej dalsza praca przez dwa lata za minimalną pensję krajową da zwiększenie emerytury do ok. 1070 zł. Gdyby ta sama osoba zwlekała z przejściem na emeryturę do 62. roku, otrzymałaby emeryturę w wysokości 1030 zł. Zatem przechodząc na emeryturę w wieku 60 lat, taka kobieta zyskuje niemal 25 tys. zł świadczenia pobranego przez dwa lata, ale również wyższą o 40 zł emeryturę do końca życia.

Jeśli natomiast osoba uprawniona do emerytury minimalnej przechodzi na emeryturę, ale rezygnuje z pracy, to nic nie traci, gdyż pracując dłużej, nie zwiększa wysokości swojej emerytury, jeżeli odłożyła zbyt mało, by przekroczyć prób emerytury minimalnej.

Z kolei przechodząc na emeryturę, zyskuje to, że więcej emerytur otrzyma do końca życia. Niezależnie zaś od opłacalności przejścia na emeryturę osoba uprawniona do wcześniejszej emerytury może chcieć pracować dalej, o ile jej dochody są wyższe niż emerytura minimalna.

Dr Tomasz Lasocki, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego

Opłacalność przejścia na emeryturę w dużej mierze zależy od tego, ile „zamierzamy" przeżyć. Tabele GUS są wspólne dla wszystkich, ale np. kobieta żyje statystycznie dłużej, a mężczyzna krócej. Amerykańskie statystyki mówią, że długość życia wydłuża się bogatym, zaś z drugiej strony – co może być zaskakujące – biedni żyją statystycznie coraz krócej nie tylko względem bogatych, ale również względem starszych roczników osób biedniejszych! Generalnie jeśli zarabia się więcej, to i dłużej się żyje. Jeżeli jest się mało zarabiającym mężczyzną, nie opłaca się zwlekać. Inaczej, gdy się jest dobrze zarabiającą kobietą – wówczas istnieje większa szansa, że pożyje się dłużej, niż wynika to z tabeli GUS. Jeżeli zatem demografia premiuje dobrze zarabiających, to należy ponownie skrytykować plan zniesienia ograniczenia poboru składek. Teraz niektórzy z nas zapłacą większe składki, a potem dostaną większe emerytury, ale pokolenie naszych dzieci poniesie kiedyś olbrzymie koszty tego rozwiązania.

Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Pracodawcy RP

Jak wynika z analiz OECD, Polska znajduje się na piątym miejscu w grupie 33 rozwiniętych państw pod względem opłacalności decyzji o późniejszej emeryturze. Niestety, ta wiedza wciąż nie przebiła się do społecznej świadomości. Od niedawna wiek emerytalny osiągają osoby, których świadczenia wyliczane są na nowych zasadach, wprowadzonych wskutek reformy z 1999 r. Do stopniowej poprawy stanu wiedzy ubezpieczonych mogą przyczynić się obecni od niedawna w placówkach ZUS doradcy emerytalni, którzy udzielają informacji dotyczącej wysokości spodziewanej emerytury w zależności od momentu, w którym zaczyna się ją pobierać. W zdecydowanej większości przypadków opłaca się później przechodzić na emeryturę – jeśli tylko sytuacja uprawnionego do świadczeń na to pozwala. Wyjątkiem są osoby z prawem do minimalnej emerytury, które nie zgromadziły wystarczającego kapitału emerytalnego. W ich przypadku wiek przejścia na emeryturę nie ma wpływu na wysokość świadczenia.

Nie warto składać wniosku w czerwcu

Osoba, która odchodzi z pracy w czerwcu, otrzyma emeryturę niższą nawet o 300 zł od tej, którą by otrzymała, gdyby wniosek o emeryturę złożyła w innym miesiącu.

Pieniądze zgromadzone na indywidualnym koncie ubezpieczonego w ZUS są waloryzowane, a im wyższa waloryzacja, tym wyższa emerytura. Waloryzacja roczna ma miejsce w czerwcu i dotyczy ona składek, które są zapisane na koncie na 31 stycznia danego roku.

Oprócz rocznej przeprowadzane są też waloryzacje kwartalne za ostatnie kwartały niestanowiące pełnego roku kalendarzowego. Przepisy stanowią, że przy ustalaniu wysokości emerytury kwota składek na ubezpieczenie emerytalne zewidencjonowanych na koncie ubezpieczonego po 31 stycznia roku, za który przeprowadzono ostatnią waloryzację, jest waloryzowana kwartalnie.

Czerwiec to jedyny miesiąc, w którym składki nie podlegają waloryzacji kwartalnej, a waloryzacja roczna jest dużo mniej korzystna dla osób przechodzących na emeryturę.

Przykładowo waloryzacja za pierwszy kwartał 2017 r. wyniosła 113 proc., a waloryzacja roczna – stosowana tylko w czerwcu – wyniosła 108 proc.

W polski system emerytalny są wbudowane mechanizmy premiujące późniejsze przechodzenie na emeryturę, ale niektórym osobom nie opłaca się zwlekać z emeryturą. Dla większości najkorzystniejsze okazuje się łączenie emerytury z pracą, choć i ono ma swoje minusy.

Im wcześniej, tym mniej

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca
Depresja pracowników kosztuje firmy miliardy złotych. Straty są coraz większe
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca
Rekordowa liczba studenckich staży w Programie Kariera
Praca
Dyplom nadal pomaga na starcie
Praca
Mobbing w miejscu pracy – jak sobie radzić z przemocą i nękaniem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Praca
Migranci zarobkowi krótko mieszkają pod dachem pracodawcy. Samodzielni Ukraińcy