Kiedy ważą się losy polskiego sądownictwa, nie sposób nie odnieść się do kanonu i standardu rzetelnego procesu, jakim jest pewność prawa. Ma swoje źródło w art. 2 konstytucji, który stanowi, że Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
Z klauzuli tej wynika, że obywatel kierujący się poczuciem zaufania do legalności, racjonalności, słuszności działań i rozstrzygnięć organów państwa powinien mieć możliwość przewidzenia zarówno konsekwencji swoich zachowań, jak i zdarzeń na gruncie obowiązującego stanu prawnego. Bezpieczeństwo prawne gwarantuje jednostce zarówno pewność prawa, jak i przewidywalność działania organów państwa, pozwalającą przewidzieć skutki podejmowanych działań.
W postępowaniu cywilnym pewność ta i bezpieczeństwo jednostki jest zagwarantowane dzięki prawomocności rozstrzygnięcia sądowego, rozumianej jako przeszkoda do ponownego prowadzenia procesu w tej samej sprawie i jako konieczność respektowania stanu rzeczy ustalonego w orzeczeniu sądowym. Gwarancja pewności orzeczeń, choć niewyrażona expressis verbis w Konstytucji RP, ma swoje konstytucyjne uzasadnienie. Jest wartością konstytucyjną, której istnienia na zasadzie legalizmu (art. 7) w każdym przypadku należy domniemywać. Konstytucyjna gwarancja prawa do rzetelnego procesu daje bowiem nie tylko możliwość uzyskania orzeczenia w postępowaniu o ściśle określonym charakterze, ale także moc wiążącą wydanego orzeczenia. Ta zaś sprawi, że na określonym etapie postępowania orzeczenie nie będzie mogło być podważone, a podmioty, których sfery prawnej orzeczenie dotyka, będą zobowiązane respektować jego treść.
Racja bezpieczeństwa prawnego i pewności prawa sprawia, że kontrola instancyjna musi być na pewnym etapie ograniczona. Jak pisał przed wojną znany procesualista Eugeniusz Waśkowski, „obfitość instancyj zamiast współdziałać szkodzi wymiarowi sprawiedliwości, umożliwia bowiem nieskończone przewlekanie postępowania sądowego". Poza samą możliwością zaskarżenia orzeczenia równie ważnymi gwarancjami pewności rozstrzygnięcia sądowego są więc trwałość i niewzruszalność orzeczeń.
Jesteśmy świadkami demontażu systemu kontroli instancyjnej oraz zasad niewzruszalności i stabilności orzeczeń. Takim zagrożeniem dla pewności prawa jest forsowana przez prezydenta bez głębszej refleksji instytucja skargi nadzwyczajnej. Niewątpliwie trafnie zaproponowano, aby skargę nazwać nadzwyczajną, jako że w demokratycznym państwie prawnym władza wykonawcza i ustawodawcza w swoich działaniach posunęły się tak daleko, by podważać fundamenty zaufania do państwa, tj. do władzy sądowniczej, oraz rewidować orzeczenia sądowe z ostatnich 20 lat.