Cezary Zalewski: czas najwyższy na elektronizację w urzędach

Cezary Zalewski | Czy 11 dodatkowych urzędników w skali kraju będzie w stanie udźwignąć aż taki ciężar nowych obowiązków?

Aktualizacja: 15.10.2017 08:39 Publikacja: 15.10.2017 00:01

Cezary Zalewski: czas najwyższy na elektronizację w urzędach

Foto: 123RF

Rz: Ministerstwo Sprawiedliwości zaprezentowało projekt ustawy o Krajowym Rejestrze Zadłużonych, który ma w pełni zinformatyzować upadłości i restrukturyzację firm. Jak pan go ocenia ?

Cezary Zalewski: Projekt prowadzenia akt wyłącznie w systemie teleinformatycznym (elektroniczne składanie pism, wydawanie orzeczeń i ich doręczanie) należy ocenić absolutnie pozytywnie. Korzyści z tego tytułu są oczywiste i niepodważalne. Przy tego typu pomysłach nie należy pytać, czy warto je wprowadzić, tylko dlaczego prace toczą się tak wolno.

Więc zapytam: dlaczego prace nad tym rejestrem toczą się tak wolno?

Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, dlaczego kilkuletni okres okazał się zbyt krótki, by odpowiedni rejestr zaczął działać od 1 lutego 2018 r. To pytanie należy kierować do ministerstwa. Wydaje się, że sam ogromny zakres prac nie jest wystarczającym usprawiedliwieniem, jeśli uwzględnić, jak pilna jest potrzeba wprowadzenia właściwego rejestru.

Jak pan ocenia w tej sytuacji realność uruchomienia nowego rejestru do 1 lutego 2019 r.? Czy to wykonalne?

Mając na uwadze dotychczasowe doświadczenia we wdrażaniu Centralnego Rejestru Restrukturyzacji i Upadłości (CRRU), gdy ministerstwo miało czas na jego uruchomienie od maja 2015 r. (data uchwalenia przepisów) i CRRU miało zostać faktycznie uruchomione 1 lutego 2018 r. (niemal trzy lata), należy ostrożnie oceniać realność faktycznego wdrożenia Krajowego Rejestru Zadłużonych (KRZ), który ma być znacznie szerszym rejestrem niż CRRU.

Nowy rejestr ma być jakościowo lepszy, szerszy. Czy to potrzebne?

Samo rozszerzenie rejestru wydaje się uzasadnione i racjonalne, ale ze świadomością, że jego stworzenie i faktyczne uruchomienie staje się jeszcze trudniejsze. Jeżeli rejestr będzie poprawnie zbudowany pod względem informatycznym i osoby korzystające z niego zostaną przeszkolone, to będzie to ogromna pozytywna zmiana jakościowa.

Niepokój budzi natomiast okres przejściowy. Zauważyć bowiem należy, że rejestr w pewnej części wymaganej w rozporządzeniu WE musi być już uruchomiony 26 czerwca 2018 r. Okres od 26 czerwca 2018 r. do 1 lutego 2019 r. miałby zatem być okresem przejściowym, w którym rejestr działałby wyłącznie częściowo. Przy uwzględnieniu czasu potrzebnego do uchwalenia tych przepisów, przygotowania przetargu informatycznego na jego stworzenie i czasu potrzebnego na wykonanie przedmiotu przetargu oraz faktyczne wdrożenie w sądach KRZ, nie wydaje się możliwe, by rejestr faktycznie działał częściowo już 28 czerwca 2018 r. i w pełnym zakresie 1 lutego 2019.

Jest pan szefem największego w Polsce sądu upadłościowego. Cieszy się pan na tę reformę?

Z mojego punktu widzenia, jako przewodniczącego wydziału, ogromne zastrzeżenia budzi brak czasu i środków na odpowiednie przeszkolenie zarówno sędziów, jak i pozostałych pracowników sądu. Zauważyć bowiem trzeba, że w ocenie skutków regulacji dołączonych do projektu jest przewidziana (pkt 6) pozycja „Koszty operacyjne funkcjonowania systemu KRZ, w tym szkolenia pracowników i koszty utrzymania systemu", lecz dopiero od 2019 r., gdy system powinien już działać, i w równych kwotach w kolejnych latach, co świadczy, że uwzględniono w istocie wyłącznie koszty utrzymania systemu. Brakuje zabezpieczenia środków na szerokie i intensywne szkolenia przed rozpoczęciem funkcjonowania KRZ. Do przeprowadzenia szkoleń potrzeba nie tylko środków pieniężnych, ale również czasu. I tu mówię nie tylko o czasie osób, które będą prowadziły szkolenia, ale przede wszystkim tych, które będą szkolone, a obecnie są potwornie obciążone pracą ze względu na potop upadłości konsumenckich i brak odpowiedniego wsparcia kadrowego wydziałów upadłościowych. Szkolenia muszą być rozłożone w czasie, w przeciwnym razie wszyscy pracownicy zostaną oderwani od bieżących obowiązków.

A czy elektronika nie stwarza trudności urzędnikom sądowym przyzwyczajonym jednak do papieru?

W sądach od lat funkcjonują wewnętrzne systemy elektroniczne, a zatem urzędnicy będą w stanie opanować nowe instrumenty informatyczne pod warunkiem zapewnienia im czasu i szkoleń. Zauważyć należy, że elektroniczne składanie pism i wniosków będzie obligatoryjne (z pewnymi wyjątkami). To również uczestnicy postępowania potrzebować będą odpowiedniego czasu na zapoznanie się z tymi zmianami i praktyczne nabycie umiejętności korzystania z nowych narzędzi. Wątpliwości budzi zaś sam zakres wsparcia kadrowego dla wydziałów upadłościowych (11 urzędników i 11 referendarzy dla całej Polski – co prawdopodobnie przełoży się na dwóch referendarzy i trzech pracowników sekretariatu w warszawskim wydziale), gdyż jest on marginalny i absolutnie niewystarczający. Świadczy to o tym, że MS ignoruje fakt, iż wydziały upadłościowe od 2015 r. przeżywają kilkakrotny wzrost liczby wniosków i ogłaszanych upadłości.

Czy proponowane zmiany poprawią sytuację ?

Docelowo tak, ale efekty będą widoczne najwcześniej za kilka lat. Tytułem przykładu: konsumenci składający wniosek o ogłoszenie upadłości będą mieli prawo przed pracownikiem biura podawczego sądu ustnie złożyć wniosek i przedstawić dokumenty sporządzone w postaci papierowej, i to właśnie pracownik sądu będzie wprowadzał treść wniosku do systemu teleinformatycznego. Przecież takich wniosków rocznie są tysiące, a będzie ich coraz więcej! Czy 11 dodatkowych urzędników w skali kraju będzie w stanie udźwignąć aż taki ciężar nowych obowiązków?

—rozmawiał Marek Domagalski

Rz: Ministerstwo Sprawiedliwości zaprezentowało projekt ustawy o Krajowym Rejestrze Zadłużonych, który ma w pełni zinformatyzować upadłości i restrukturyzację firm. Jak pan go ocenia ?

Cezary Zalewski: Projekt prowadzenia akt wyłącznie w systemie teleinformatycznym (elektroniczne składanie pism, wydawanie orzeczeń i ich doręczanie) należy ocenić absolutnie pozytywnie. Korzyści z tego tytułu są oczywiste i niepodważalne. Przy tego typu pomysłach nie należy pytać, czy warto je wprowadzić, tylko dlaczego prace toczą się tak wolno.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara