Można usłyszeć, że manipuluje się przydziałem tak, by sprawy określonego rodzaju trafiały do określonych sędziów. Najwięcej do powiedzenia mają zawsze ci, których oczekiwania rozminęły się z rozstrzygnięciem sądu.
Tak było do tej pory
Dotychczas sposób przydziału spraw w wydziałach sądów powszechnych określało rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 25 czerwca 2015 r. – Regulamin urzędowania sądów powszechnych (DzU z 2015, poz. 925 ze zm.). Regulamin przyznawał uprawnienie przydzielania poszczególnych spraw przewodniczącym wydziałów.
W wydziale cywilnym wszystkie rodzaje spraw rejestrowano według kolejności wpływu w odpowiednich repertoriach. Poszczególnym sędziom referentom przydzielał je przewodniczący wydziału według podziału numerowego. Ustalona była lista sędziów i każdemu sędziemu według kolejności wpływu przydziela się kolejną sprawę. Czyli, jeżeli w wydziale jest dziesięciu sędziów, a wpłynie sto spraw, sędzia mający na liście numer 1 otrzymał sprawy 1, 10, 20 i następne. Dla sprawy szczególnie obszernej losowano sędziego sprawozdawcę.
W pionie karnym rejestracja spraw, które kierowane są na rozprawę i nadawanie im numeru odbywało się na podstawie art. 351 k.p.k. i rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 2 czerwca 2003 r. w sprawie określenia szczegółowych zasad wyznaczania i losowania składu orzekającego. Przepisy te nakładają obowiązek rejestrowania dziennego wpływu spraw alfabetycznie według nazwiska pierwszego oskarżonego w każdej sprawie. Sprawy niekierowane na rozprawę były rejestrowane według dziennego wpływu i przydzielane sędziom w zależności od obciążenia, ewentualnie sędziom pełniącym dyżury.
Wyjątkiem od zasady numerowego przydziału spraw w wydziale karnym było wpisanie sprawy do rejestru tzw. spraw dużych. Należy pamiętać, że statystycznie sprawa przeciwko jednemu oskarżonemu jest tyle samo warta co sprawa przeciwko kilkunastu oskarżonym, licząca kilkadziesiąt tomów.