Mieczysław O., były dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMiGW), w coraz większych opałach. Blisko dekadę kierował tą znaną placówką, a teraz śledczy odkrywają coraz to nowsze szokujące kulisy jego rządów.
„Dorobił się" już 76 zarzutów – dowiedziała się „Rzeczpospolita" i ustaliła, co się za nimi kryje. Sprawa jest bez precedensu. O. to doktor habilitowany, ekspert od inżynierii i ochrony środowiska, członek światowej organizacji z tej branży, autor wielu publikacji naukowych. Instytutem kierował od 2006 do 2015 r. i – jak twierdzą śledczy – było to pasmo nadużyć.
Bilans rośnie
– Mieczysławowi O. postawiliśmy dotąd 76 zarzutów. Dotyczą głównie korupcji i przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – mówi prowadzący śledztwo prokurator Przemysław Ścibisz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Patologię w Instytucie rozpracowuje – co podkreśla – wraz z Ewą Maszer, policjantką z wydziału do walki z korupcją Komendy Stołecznej.
Do aresztu O. trafił w lipcu 2016 r. podejrzany o dziesięć przestępstw. Pół roku temu – o czym pisaliśmy – już o 51, a teraz bilans wzrósł o 25 nowych czynów.
Były dyrektor miał stworzyć w Instytucie patologiczny układ. Niemal za wszystko trzeba było mu płacić – miał brać „dolę" za zatrudnienie, fikcyjny etat, przyznanie premii. Nowe zarzuty dotyczą odkrytych teraz nowych sytuacji.