Prokuratura Okręgowa w Olsztynie próbuje wyjaśnić, co stało się z milionami złotych należącymi do klientów spółki Remedium – Doradcy Finansowi. Ma im pomóc w tym firma audytorska E&Y wynajęta po tym, gdy poprzedni biegli nie poradzili sobie ze sprawą.
– Opinia E&Y na temat przepływów finansowych pozwoli nam m.in. ocenić, czy mamy do czynienia z oszustwem, czy też nie – mówi „Rzeczpospolitej" prok. Zbigniew Czerwiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Olsztyńska firma pozostawiła na lodzie niemal pół tysiąca klientów z całej Polski, którzy stracili prawie 37 mln zł. Wszystko wskazuje na to, że od początku działała jak piramida finansowa i robiłaby to nadal, gdyby nie wybuch afery Amber Gold. Łączy zresztą te skandale więcej – w obu instytucje państwa długo były zaskakująco bezradne.
Firma z Olsztyna powstała w 2005 r., początkowo jako działalność gospodarcza Sylwestra S., by dwa lata później zostać przekształcona w spółkę z kapitałem 50 tys. zł. Przyjmowała od klientów gotówkę na określony czas, gwarantując jej zwrot wraz z zyskiem wyższym niż w bankach. Regionalne organizacje biznesowe wyróżniały szefa Remedium, on sam uchodził za eksperta w dziedzinie finansów.
W latach 2010–2012 prezes S. założył kilkanaście spółek zajmujących się wytwarzaniem prądu, jego przesyłaniem i dystrybucją. Remedium zaoferowało zaś klientom produkt emerytalny „Emerytura z wiatru". Ich pieniądze miało inwestować w spółki budujące farmy wiatrowe i produkujące energię z odnawialnych źródeł.