Lewica spoza Sejmu broni sądów

Współorganizowanie demonstracji i mocne postulaty, np. rozwiązania Sejmu – w ostatnich protestach wyraźnie widoczna jest pozaparlamentarna lewica.

Aktualizacja: 24.07.2017 07:01 Publikacja: 23.07.2017 18:40

Lewica spoza Sejmu broni sądów

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Rutkowski

Pomysł skrócenia kadencji Sejmu przedstawił SLD. Pismo w tej sprawie w czwartek wysłał do wszystkich klubów poza PiS. „Tylko przyśpieszone wybory mogą położyć kres zamachowi stanu, który przedsięwzięło Prawo i Sprawiedliwość" – pisze zarząd SLD. – Nasze stanowisko podyktowane jest całkowitym brakiem zaufania do działań obecnego rządu. Partie obecne w Sejmie nie powinny legitymizować jego działań – mówi rzeczniczka SLD Anna Maria Żukowska.

To niejedyny postulat: po zaakceptowaniu przez Senat bez poprawek ustawy o Sądzie Najwyższym Sojusz chce likwidacji tej izby. Poza tym domaga się oczywiście potrójnego weta prezydenta Andrzeja Dudy: do ustaw o KRS, SN i ustroju sądów powszechnych.

Działacze SLD pojawiają się na manifestacjach. Byli m.in. w Szczecinie, Kielcach, Poznaniu, Łodzi, Rzeszowie, Krakowie, Częstochowie i oczywiście w Warszawie. Zaostrzenie przekazu SLD widać też w mediach. Mówiąc w TVP Info o reformie sądownictwa, szef Sojuszu Włodzimierz Czarzasty przypominał słowa ministra propagandy III Rzeszy Josepha Goebbelsa o tym, że silne państwo powinno móc usuwać sędziów.

Ostrą retorykę zaczęła też prezentować partia Razem. Jeszcze w pierwszej połowie lipca była krytykowana za to, że zamiast na zamachu na sądownictwo skupia się na blokowaniu przez Hannę Gronkiewicz-Waltz projektu in vitro dla Warszawy.

Jednak już 15 lipca, jako jedna z pierwszych, zorganizowała manifestację w obronie sądów przed Pałacem Prezydenckim. Organizowała też inne głośne demonstracje, m.in. pod Sejmem i w Krakowie.

Czołowi działacze Razem Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i Adrian Zandberg wystosowali apel do prawicy i prezydenta, który opublikowała „Rzeczpospolita". Napisali, że PiS „zachłysnęło się władzą", a po swoich działaniach „zostawia gruzy instytucji".

– W obronie wolnych, uczciwych wyborów jesteśmy gotowi współdziałać ze wszystkimi. Jest potrzebny wspólny głos wszystkich od Kukiz'15 po partię Razem – mówi „Rzeczpospolitej" Adrian Zandberg. – Polskie sądownictwo ma wiele bolączek, a często na uprzywilejowanej pozycji jest ten, kogo stać na lepszego adwokata. Ale te ustawy nie rozwiązują żadnego z realnych problemów, lecz stawiają pod znakiem zapytania gwarancję uczciwości wyborów – dodaje. Również Anna Maria Żukowska uważa, że gra toczy się o najwyższą stawkę. – Wszystko, co do tej pory wydawało się abstrakcyjne, właśnie się dzieje. Jeśli PiS się nie zatrzyma, nie będzie już wolnych wyborów w Polsce. Dlatego tak ważny jest opór – mówi.

Pomysł skrócenia kadencji Sejmu przedstawił SLD. Pismo w tej sprawie w czwartek wysłał do wszystkich klubów poza PiS. „Tylko przyśpieszone wybory mogą położyć kres zamachowi stanu, który przedsięwzięło Prawo i Sprawiedliwość" – pisze zarząd SLD. – Nasze stanowisko podyktowane jest całkowitym brakiem zaufania do działań obecnego rządu. Partie obecne w Sejmie nie powinny legitymizować jego działań – mówi rzeczniczka SLD Anna Maria Żukowska.

To niejedyny postulat: po zaakceptowaniu przez Senat bez poprawek ustawy o Sądzie Najwyższym Sojusz chce likwidacji tej izby. Poza tym domaga się oczywiście potrójnego weta prezydenta Andrzeja Dudy: do ustaw o KRS, SN i ustroju sądów powszechnych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany