Uniewinniony od zarzutu nakłaniania do zabójstwa byłego komendanta policji Bogucki chciał 9 mln zł zadośćuczynienia za dziewięć lat, jakie niesłusznie przesiedział w areszcie. Sąd przyznał mu mniej, ale ocenił, że Bogucki doznał szczególnych dolegliwości.
– Warunki tymczasowego aresztu i dodatkowe obostrzenia związane z przyznaniem statusu więźnia niebezpiecznego były nierzadko na pograniczu tortur – ocenił Sąd Okręgowy w Warszawie.
– Wyrok z pewnością spotka się z falą krytyki, jednak sąd nie może ulegać presji, bo skończyłaby się jego niezależność – podkreślał sędzia Igor Tuleya w uzasadnieniu.
Bogucki trafił do aresztu w 2001 r., dwa lata później usłyszał zarzuty związane z zabójstwem Papały. W pozwie mówił o „torturach XXI wieku i nieludzkim traktowaniu".
Sąd się z tym zgodził. Co miał na myśli? – Zwłaszcza pozbawianie snu poprzez zapalanie światła i umieszczenie w dusznych celach aresztu Warszawa-Mokotów, który decyzją ministra sprawiedliwości zostanie przerobiony na muzeum – mówił Tuleya.