14 lutego rano policja zatrzymała i wyprowadziła w kajdankach byłego opozycjonistę Władysława Frasyniuka. Po przesłuchaniu w podwrocławskiej Oleśnicy Frasyniuk został zwolniony.
Zatrzymanie miało związek z niestawianiem się w prokuraturze, gdzie Frasyniuk miał być przesłuchany w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej policjanta podczas jednej z kontrmiesięcznic smoleńskich, w czerwcu ubiegłego roku.
Władysław Frasyniuk odmawiał stawienia się w prokuraturze tłumacząc, że w Polsce przestało istnieć państwo prawa.
Obrońca opozycjonisty, mec. Piotr Schramm poinformował dziś, że warszawski sąd orzekł, iż zastosowanie wobec Frasyniuka kajdanek było "bezprawne, niedopuszczalne i bezzasadne".
"Rozpatrując nasze zażalenie złożone w przedmiocie zastosowania wobec Pana Władysława Frasyniuka środka przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek, podczas jego zatrzymania w domu w dniu 14 lutego 2018 roku (które pamiętamy) uznał w całości naszą argumentacje i orzekł - iż zastosowanie wobec Władysława Frasyniuka kajdanek było bezprawne, niedopuszczalne i bezzasadne!" - napisał adwokat.