Obawa o stan sądownictwa w Polsce. Wysłuchanie 1 czerwca w Trybunale UE

Na 1 czerwca wyznaczono termin wysłuchania w unijnym Trybunale Sprawiedliwości w sprawie ekstradycji zatrzymanego w Irlandii obywatela naszego kraju. Sąd w Dublinie ma wątpliwości wobec stanu polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Aktualizacja: 19.04.2018 21:39 Publikacja: 19.04.2018 21:11

Obawa o stan sądownictwa w Polsce. Wysłuchanie 1 czerwca w Trybunale UE

Foto: 123RF

Artur C. przez kilka lat był poszukiwany za udział w organizacji przestępczej i handel narkotykami. Za mężczyzną wydano europejski nakaz aresztowania.

41-latek został zatrzymany w ubiegłym roku w Irlandii. Poza granicami Polski przebywał od kilku lat. W związku z wydaniem europejskiego listu gończego, Polak miał być szybko przekazany w ręce polskiego wymiaru sprawiedliwości. Tak się jednak nie stało.

Obrońcy Artura C. przekazali sądowi, że w związku z ostatnimi zmianami legislacyjnymi w Polsce, sprzeciwiają się ekstradycji. Według nich, ich klient nie będzie mógł liczyć w swoim kraju na sprawiedliwy proces.

Sąd ekstradycyjny w Dublinie ogłosił, że przekażę sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Sędzia Aileen Donnelly poinformowała, że ostatnie zmiany w polskim sądownictwie doprowadziły do tego, że jest on "systematycznie uszkadzany".

Jak ustaliło Polskie Radio, wysłuchanie w unijnym Trybunale Sprawiedliwości odbędzie się 1 czerwca. Decyzja sędziów w Luksemburgu powinna być znana najpóźniej do końca końca czerwca.

Polskie władze zapowiedziały, że przedstawią przed unijnym TS swoje racje. Uwagi w tej sprawie prześle do Luksemburga również Komisja Europejska.

Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany