Do tragedii doszło w Jastrzębiu Zdroju w maju 2013 roku. Dariusz P. podpalając swój dom spowodował śmierć żony i czwórki dzieci. Ocalał tylko najstarszy syn.

P., choć przez cały czas trwania śledztwa utrzymywał, że jest niewinny, a nawet, że to on jest również ofiarą pożaru, został oskarżony o zabójstwo pięciu osób i usiłowanie zabójstwa szóstej. Mężczyzna został zatrzymany i aresztowany prawie rok po zdarzeniu - w marcu 2014.

Sąd okręgowy w Gliwicach nie uwierzył w zapewnienia o niewinności i orzekając na podstawie analiz biegłych, że w chwili popełnienia czynu był poczytalny, w styczniu 2016 roku skazał Dariusza P. na dożywocie. Orzekł, że P. celowo podpalił dom, a powodem tego działania była chęć uzyskania odszkodowania.

Obrońcy mężczyzny odwołali się od wyroku, jednak dziś sąd apelacyjny w Katowicach podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji. Orzekł dodatkowo, że Dariusz P. będzie się mógł ubiegać o wcześniejsze zwolnienie dopiero po odbyciu 35 lat kary.

Adwokat skazanego zapowiedział, że "zapewne" wystąpi o kasację wyroku.