Romaszewska: Poprawki PiS - powrót do stanu pierwotnego

PiS nieczysto gra z prezydentem - uważa Zofia Romaszewska. Społeczna doradczyni Andrzeja Dudy stwierdziła w Radiu Zet, że poprawki do prezydenckich projektów ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS są nie do przyjęcia.

Aktualizacja: 20.10.2017 12:11 Publikacja: 20.10.2017 09:20

Romaszewska: Poprawki PiS - powrót do stanu pierwotnego

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Prezydent Andrzej Duda informując w lipcu o zawetowaniu ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS podkreślił, że odbył bardzo wiele konsultacji: z prawnikami, sędziami, adwokatami, profesorami, socjologami, filozofami i politykami, a także z Zofią Romaszewską. - Osobą, której nie trzeba chyba prezentować, damą Orderu Orła Białego, kobietą, człowiekiem, który jest symbolem walki z opresją, walki o wolną, suwerenną Polskę, ale przede wszystkim o wolność człowieka i o sprawiedliwość wobec człowieka - mówił. Dodał, że słowa Romaszewskiej najbardziej w niego uderzyły.

Dziś Romaszewska ostro krytykuje poprawki przedstawione przez PiS do prezydenckich projektów ustaw. - Muszę powiedzieć, że zdziwiłam się niezwykle, że można było coś podobnego wykonać i żeby można było uznać, że po prostu ci, co będą to czytać, to w ogóle nie rozumieją, co czytają - powiedziała Romaszewska w Radiu Zet.

Jej zdaniem poprawki PiS sprowadzają się do przetworzenia prezydenckich projektów do pierwotnych ustaw, zawetowanych przez prezydenta. - Tak, z drobną bardzo zmianą, mam na myśli tą apelację nadzwyczajną, która zresztą też została oskubana z wszystkich stron - powiedziała Romaszewska, dodając, że w czwartek rozmawiała na ten temat z Andrzejem Dudą.

Według Romaszewskiej "prezydent się nie zgodzi na to żeby w gruncie rzeczy, przy pomocy niesłychanie takiego zawiłego okrążenia go, spowodować, że to jednak będzie jedna partia na końcu wybierała (sędziów do KRS - przyp. red.)". - (...) to będzie po prostu decydował minister sprawiedliwości, prokurator generalny o wszystkim, co się będzie działo w naszym kraju, w sprawie sprawiedliwości - oceniła poprawki PiS.

- Pan prezydent nie ma nic przeciwko temu żeby stosowne osoby, które już mają złą przeszłość odeszły i by odeszły, natomiast te poprawki nawet nie dają panu prezydentowi takiego marginesu zaufania żeby mógł w tym przejściowym okresie mieć, przyjąć podania, że ktoś sobie chce za trzy miesiące, na trzy miesiące nie, przepraszam, trzy lata przedłużyć urzędowanie. Nawet tego nie pozostawiono prezydentowi. Nawet, bo tak uznano, że widocznie nie jest godny zaufania, co muszę powiedzieć, że z mojego punktu widzenia jest wyjątkowo nieprzyjemne, bo to jest wyjątkowo godny zaufania, według mnie, pan. To daj Boże żeby nam tacy prezydenci byli - mówiła doradczyni prezydenta.

- Przepraszam bardzo, no z wielkim szacunkiem do pana prezydenta, ale naprawdę prezydent jest tutaj osobą mało ważną w tym razie, w tym wypadku. Ani pan prezydent, ani zresztą skądinąd lubiany przeze mnie pan Jarosław Kaczyński, tego zupełnie nie rozumiem w całym tym układzie, który oddaje gigantyczną władzę jednemu ze swoich podwładnych (ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze - przyp. red.), to muszę powiedzieć, że tutaj w ogóle po prostu nie ma o czym mówić. Tutaj po prostu sądownictwo w Polsce tak nie może wyglądać - tłumaczyła Zofia Romaszewska.

Cała rozmowa na radiozet.pl

Prezydencki projekt ustawy o SN wprowadza m.in.: możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, przepis by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników. Skargę nadzwyczajną do SN wnosiłoby się w terminie 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia; przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów SN i jednego ławnika SN.

Projekt nowelizacji ustawy o KRS zakłada m.in., że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - przyp. red.). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów.

Prezydent Andrzej Duda informując w lipcu o zawetowaniu ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS podkreślił, że odbył bardzo wiele konsultacji: z prawnikami, sędziami, adwokatami, profesorami, socjologami, filozofami i politykami, a także z Zofią Romaszewską. - Osobą, której nie trzeba chyba prezentować, damą Orderu Orła Białego, kobietą, człowiekiem, który jest symbolem walki z opresją, walki o wolną, suwerenną Polskę, ale przede wszystkim o wolność człowieka i o sprawiedliwość wobec człowieka - mówił. Dodał, że słowa Romaszewskiej najbardziej w niego uderzyły.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?