- Nowoczesna nie widzi powodu do tego, żeby zmieniać konstytucję po to, żeby naprawiać wymiar sprawiedliwości. Polskie sądownictwo może i powinno być zmieniane w ramach obowiązującej konstytucji - powiedział Ryszard Petru na briefingu prasowym w Sejmie.
- Ale nigdy nie uważałem za państwową postawę Jarosława Kaczyńskiego, który unikał chodzenia na spotkania w BBN. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że byliśmy dwa tygodnie temu u pana prezydenta i wybieram się dzisiaj o 16.00 do pana prezydenta, aby nie za pomocą Twittera, tylko osobiście przekazać mu, że po naszej stronie nie będzie zgody na jakiekolwiek zmiany w konstytucji - dodał.
Petru zapowiedział, że powtórzy postulaty Nowoczesnej co do potrzeby zmian w sądownictwie, w zakresie sądów powszechnych. - Ale na pewno nie skrócenia kadencji sędziów Sądu Najwyższego czy wprowadzenia izby dyscyplinarnej. Te zmiany nie są zupełnie potrzebne do tego, aby w Polsce sądy były sprawne. Te zmiany oznaczają w naszym przekonaniu upolitycznienie sądownictwa - tylko zamiast "Ziobro" będzie "Duda" - ocenił lider partii.
Gasiuk-Pihowicz: Prezydent chce odesłać w stan spoczynku całą polską konstytucję
- Trudno oprzeć się wrażeniu, że prezydent Andrzej Duda chce odesłać w stan spoczynku nie tylko Sąd Najwyższy, ale całą polską konstytucję - oceniła posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz. - Ale konstytucja obowiązuje i chcemy bardzo jasno podkreślić, że do usprawnienia wymiaru sprawiedliwości nie potrzeba żadnych zmian w konstytucji. Niestety nie znamy jeszcze treści ustaw, które zaproponował prezydent, dowiedzieliśmy się tylko szczegółów z konstytucją, ale już propozycje prezydenta, przedstawione podczas jego wystąpienia, budzą nasze wątpliwości, co do zgodności z konstytucją - dodała.
Jak wyjaśniła, zdaniem Nowoczesnej niezgodny jest zaproponowany przez prezydenta sposób wybierania członków KRS. - Zgodnie z obowiązującą konstytucją to sędziowie powinni wybierać sędziów - członków KRS. I przekazanie jakimkolwiek politykom - czy to będzie Sejm, czy to będzie prezydent - kompetencji do wyboru sędziów - członków KRS, będzie po prostu złamaniem konstytucji. Dziś problem polega nie na większości, jaką politycy będą wybierali sędziów - członków do KRS, tylko problem polega na tym, że prezydent chce upolitycznić tę instytucję, która stoi na straży niezależności sądów i sędziów właśnie od polityków. Niezależność sądów po prostu stanie się fikcją. W każdym normalnym, demokratycznym kraju jest tak, że to sędziowie kontrolują poczynania polityków. A to, co proponuje prezydent, to rozwiązania znane z dyktatur - skomentowała.