- Pan prezydent ogłosił swoją decyzję publicznie, wszyscy to widzieli i słyszeli. Prezydent tej decyzji się trzyma - powiedział Łapiński w TVN24. Dodał, że przygotowywane jest uzasadnienie weta, które ma być gotowe za kilka dni.

- Nic mi nie wiadomo, by przed decyzją o wecie były rozmowy prezydenta z prezesem PiS - mówił dalej Łapiński. Zapewnił, że ustawy zostały odrzucone po merytorycznej analizie, choć prezydent dostrzegał protesty, które odbywały się w całej Polsce. - Prezydent nie był głuchy i ślepy - powiedział rzecznik. Zastrzegł, że Andrzej Duda nie może działać tylko pod naciskiem demonstrantów, "ale nie może też udawać, że ich nie ma".

Łapiński stwierdził, że nie ma mowy o żadnym konflikcie między Andrzejem Dudą a rządem. Czy Zbigniew Ziobro powinien się podać do dymisji? - Prezydent nie krytykował ministra Ziobry za jego działanie, tylko po prostu nie zgodził się z pewnymi zapisami ustawy. To nie jest jakieś wotum nieufności - zapewnił rzecznik.

- Ja wierzę, że to są dwa weta, które ewentualnie dadzą też do myślenia Sejmowi, żeby procedował nad ustawami w spokojniejszej atmosferze. Natomiast liczę i mam głęboką nadzieję, że nie dojdzie do rozejścia się obozu rządowego z prezydentem - ocenił Łapiński. - Nie wiem, dlaczego miałoby teraz się to zmienić - skomentował.

Oceniając wypowiedzi polityków PiS, którzy nie komentują decyzji prezydenta, lub - jak Ryszard Terlecki mówią o "Układzie, który uzyskał chwilową przewagę w postaci decyzji prezydenta" - Łapiński stwierdził, że "Ktoś może być rozczarowany i może się z tym nie zgadzać, tylko dobrze by było, żeby używał języka, który jakby podwyższał poziom debaty publicznej, a nie zaniżał".