Do zdarzenia doszło w styczniu ubiegłego roku. Burmistrz Sztumu Leszek T. został przyłapany na cięciu nożem krytykującego go banera, zawieszonego na samochodzie w centrum miejscowości.
Na płachcie napisano: "Dlaczego Pani Lucyna Wojciechowska - prokurator z Kwidzyna ochrania malwersacje Burmistrza?" oraz "Panie Seremet! Dlaczego ochrania Pan złodziei ze Sztumu?". Policja twierdziła, że baner nie narusza żadnych przepisów. Właściciel banera już wcześniej procesował się z T.
W pierwszej instancji burmistrz został skazany na 6 tysięcy złotych grzywny i obowiązek naprawienia szkody.
W procesie apelacyjnym burmistrz domaga się uniewinnienia. Przyznaje się do winy, a całe zajście tłumaczy "wzburzeniem i walką o dobre imię". - Od dłuższego czasu jestem obiektem nagonki z tytułu pełnienia przez mnie funkcji burmistrza Sztumu. Grożono mi i mojej rodzinie. Baner jest tego przykładem - tłumaczył już wcześniej. Swoje zachowanie tłumaczy impulsem.