Sędzia został obwiniony o uchybienie godności urzędu poprzez kierowanie gróźb karalnych pozbawienia życia pod adresem lekarki, z którą był przez pewien czas związany. Sędzia obrażał kobietę i zarzucał rozwiązłość. Zdarzyło się także, że zniszczył drzwi i zdemolował bramę wejściową, co spowodowało szkody wartości 1 400,00 zł.

Ponadto, poz łożeniu przez kobietę zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez sędziego, nakłaniał on świadka Krzysztofa P. do złożenia korzystnych zeznań w zamian za pomoc w sprawach prawnych. Sąd Dyscyplinarny I instancji uznał sędziego winnego popełnionych czynów i orzekł karę przeniesienia na inne miejsce służbowe w okręgu radomskim. Kara była uzgodniona z prokuratorem, gdyż sędzia dobrowolnie jej się poddał.

Od tego orzeczenia apelację złożył minister sprawiedliwości, który zarzucił wyrokowi wymierzenie kary niewspółmiernie niskiej w stosunku do szkodliwości czynów. Minister wskazał, że kara nie jest dość dolegliwa, gdyż odległość miejsca pracy od miejsca zamieszkania sędziego wynosi zaledwie 42 km.  Sąd Najwyższy uchylił wyrok sądu dyscyplinarnego I instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Według SN kara złożenia z urzędu, której żądał minister jest zbyt dotkliwa. Sąd Apelacyjny rozpatrując sprawę po raz drugi zmienił orzeczenie i zdecydował o przeniesieniu sędziego do dalszego sądu.

Minister sprawiedliwości nadal jednak uważał, że kara jest zbyt łagodna w stosunku do przewinienia i wniósł odwołanie. Sąd Najwyższy, który powtórnie rozpatrywał sprawę sędziego ponownie uchylił wyrok i skierował ja do sądu II instancji. Sąd Najwyższy wskazał, że kwestia obrażania lekarki i zniszczenie mienia zostało prawidłowo osądzone a kara jest odpowiednia. Zwrócił jednak uwagę, że sąd I instancji nie wyjaśnił, czy sędzia nakłaniał świadka do złożenia fałszywych zeznań.

Wyrok z dnia 19 lipca 2017 r., sygnatura akt: SNO 25/17