Efekty działania sztucznej siatkówki potwierdzone w eksperymentach na zwierzętach są tak dobre, że jeszcze w tym roku ruszą testy z udziałem ludzi. Naukowcy z Centrum Neurologii Instituto Italiano di Tecnologia są przekonani, że urządzenie może przywrócić wzrok milionom osób, które cierpią na choroby oka prowadzące do ślepoty.
– Planujemy rozpocząć testy kliniczne z udziałem pacjentów już w drugiej połowie tego roku – zapowiada Grazia Pertile ze szpitala Sacro Cuore Don Calabria w miejscowości Negrar pod Weroną. – Pierwsze wyniki zbierzemy dopiero w 2018 roku. Ten implant może być rewolucją w leczeniu powszechnej choroby.
Fotonem w polimery
Implant ma pomóc przede wszystkim ludziom z retinopatią barwnikową – chorobą, w wyniku której dochodzi do uszkodzenia siatkówki oka. To wielowarstwowa błona wewnątrz gałki ocznej, która odbiera bodźce wizualne i zamienia je na informacje chemiczne i elektryczne dla mózgu. Zmiany dotyczą na początku fotoreceptorów, prowadzą jednak do nieodwracalnej obecnie utraty widzenia.
Zespół Fabio Benfenatiego z Wydziału Medycyny Eksperymentalnej Uniwersytetu w Genui opracował cieniutki implant składający się z warstwy półprzewodnikowego polimeru wrażliwego na światło (odpowiednik fotoreceptorów) na podkładzie z syntetycznego jedwabiu. Kiedy do oka wpada światło – fotony – uderza w warstwę fotoreceptorów, powodując ich pobudzenie i wysłanie sygnału elektrycznego.
Szczury nie widzą Księżyca
Pierwszy test implantów przeprowadzono na zwierzętach – laboratoryjnych szczurach. To specjalnie hodowany zwierzęcy model odzwierciedlający uszkodzenia występujące przy retinopatiach.