Aktualizacja: 26.11.2016 18:24 Publikacja: 26.11.2016 09:00
Foto: www.sxc.hu
Jako pasjonat motoryzacji zapragnąłem zdobyć prawo jazdy. Kurs i egzamin już za mną – zdałem na wszystkie kategorie. Oczywiście wiem, jak niebezpieczny może być samochód. Co roku na naszych drogach ginie przecież małe miasteczko. Na szczęście jestem dojrzały, rozsądny, praworządny i zdrowy na ciele oraz umyśle, co potwierdził lekarz, psycholog i dodatkowo policja, przeprowadzając m.in. wywiad środowiskowy. Z kompletem dokumentów wędruję więc do Wydziału Komunikacji. Przenikliwy wzrok urzędnika gasi jednak momentalnie mój zapał: „A po co panu właściwie ten samochód?". Zdębiałem. W sumie, głupio przyznać, ale po prostu lubię jeździć autem, doskonalić technikę jazdy. Lubię samochody. Chciałbym mieć parę. Stać mnie. Z powagą zaczynam jednak przekonywać urzędnika, że to żadna fanaberia. Dojeżdżam przecież do pracy, dowożę dzieci do szkoły, etc. Ten z równie poważną miną sprawdza coś w dokumentach i żąda ode mnie zaświadczenia o zatrudnieniu oraz dokumentu od dyrekcji szkoły. Dostarczam po kilku dniach. Po kilku miesiącach dostaję decyzję: „Zezwala się na prowadzenie wszelkich pojazdów w celu dojazdu do pracy i dowożenia dzieci do szkoły", z pouczeniem, że w razie ustania tych przyczyn prawo jazdy zostanie cofnięte. Śmieszne, myślę. „Wszelkich pojazdów" dla „dowożenia do szkoły". Ciężarówką też? W sumie to bez znaczenia co tam napisane, bo przecież i tak mogę jeździć kiedy chcę i z kim chce, po wszystkich drogach publicznych. Powiało absurdem? Franzem Kafką? Szczytową formą ewolucji realnego socjalizmu? Oj tak. I kto by pomyślał, że w takim to właśnie absurdzie żyjemy dziś w Polsce. Zamieńmy tylko samochód na.. broń palną.
TSUE nigdy nie zadowoli wszystkich i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie go krytykował. Dla jednych jego wyroki...
W przypadku podejrzenia naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych przez posła opozycji prezes UODO zadzia...
Tylko powtórzenie konkursów w otwartym trybie przed legalną KRS, z prawem każdego uczestnika, w tym neosędziego,...
Azjatyckie firmy mogą tracić dostęp do kluczowych przetargów publicznych. To przełomowy moment dla rynku inwesty...
Blokada Trybunału Konstytucyjnego przez rząd będzie miała dalsze, nieprzewidywalne konsekwencje.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas