Reklama

Beata Mik: O niektórych ofiarach wymiaru sprawiedliwości

My, słudzy Temidy, przede wszystkim oczekujmy wsparcia od siebie samych.

Aktualizacja: 22.10.2017 15:57 Publikacja: 22.10.2017 00:01

Beata Mik: O niektórych ofiarach wymiaru sprawiedliwości

Foto: Fotolia.com

Jak sygnalizowałam poprzednio, siły natury chyba uwzięły się na urzędy obsługujące Temidę, zarażając niektórych funkcjonariuszy relatywizmem etyczno-prawnym. Zainfekowani, bez względu na wiek, płeć oraz poziom fachowości, prą do mediów i reklamują się kosztem wizerunku swojej społeczności. Postanowiłam pociągnąć temat, bo lada dzień wszyscy możemy stracić twarz bez trwonienia środków publicznych na szkalującą nas propagandę. Problem wydaje się tyleż poważny, co trudny. W kakofonii argumentów o przyszłości i przeszłości polskiego sądownictwa zapomina się, że nie chodzi o reputację sędziego Szczypiorkiewicza czy prokurator Cebulowskiej, lecz o autorytet sędziów i sądów w roli piastunów władzy publicznej oraz o godność współpracujących w tej sprawie służb.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie Prawne
Mateusz Radajewski: Potrzebujemy apolitycznego Trybunału Stanu
Opinie Prawne
Jacek Dubois: Pomóżmy ministrowi Żurkowi
Opinie Prawne
Krzysztof Augustyn: Adwokatura nie może być muzeum paragrafów
Opinie Prawne
Paulina Kieszkowska: Ministrze, nie idźmy tą drogą!
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Transparentny jak sędzia TSUE
Reklama
Reklama