Aktualizacja: 18.10.2015 10:47 Publikacja: 18.10.2015 10:00
Trybunał Konstytucyjny.
Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek
Ze względu na tę rzymską postawę zdecydowałem się na tytuł „Rzymianie w Trybunale Konstytucyjnym". Stosując wówczas przenośnię, nie miałem nadziei, że wkrótce prawdziwi Rzymianie dotrą do TK. Rzymianami bowiem na naszych wydziałach prawa powszechnie nazywa się nauczających prawa rzymskiego. I oto 8 października 2015 r. w Sejmie na sędziów TK wybrano dwie osoby, które stopnie naukowe uzyskały dzięki zajęciu się prawem rzymskim: Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę. Pierwszego rekomendowało PSL. Drugi starał się wcześniej o wybór z ramienia Samoobrony, tym razem jego kandydaturę skutecznie zgłosił SLD. Nie pierwszy raz do TK doszedł ktoś przez naukę prawa rzymskiego. Funkcję sędziego pełnił w latach 1993–1998 Błażej Wierzbowski, którego rozprawa doktorska omawiała treść władzy ojcowskiej w rzymskim prawie poklasycznym.
TSUE nigdy nie zadowoli wszystkich i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie go krytykował. Dla jednych jego wyroki...
W przypadku podejrzenia naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych przez posła opozycji prezes UODO zadzia...
Tylko powtórzenie konkursów w otwartym trybie przed legalną KRS, z prawem każdego uczestnika, w tym neosędziego,...
Azjatyckie firmy mogą tracić dostęp do kluczowych przetargów publicznych. To przełomowy moment dla rynku inwesty...
Blokada Trybunału Konstytucyjnego przez rząd będzie miała dalsze, nieprzewidywalne konsekwencje.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas