Jako współautora tych propozycji cieszą mnie dwie rzeczy. Pierwsza, iż zapowiedzi Kongresu Prawników Polskich o aktywnym włączeniu się środowisk prawniczych w proces tworzenia prawa nie były na wyrost. Druga, że sprowokowany publikacją resort publicznie zadeklarował, iż wkrótce przedstawi swoje propozycje zmian w opłatach sądowych. Rozumiem, że nie będzie uważał ich za nienaruszalne. Opracowanie radców też należy traktować jako propozycje do dyskusji, udoskonalania i uzupełniania.
Niebawem też, mam nadzieję, organizatorom Kongresu Prawników Polskich uda się uzgodnić formułę i zasady funkcjonowania Społecznej Komisji Kodyfikacyjnej. Jej utworzenie zapowiedziała uchwała końcowa kongresu. Ma więc szanse powstać obywatelska infrastruktura dla prowadzenia publicznej dyskusji o usprawnianiu wymiaru sprawiedliwości.
Jest jedna kwestia, która w zebranych na gorąco przez „Rzeczpopsolitą" opiniach o radcowskiej propozycji opłat sądowych mnie niepokoi. To ogólne podejście do roli opłat sądowych, które w pierwszej kolejności muszą ponosić podmioty inicjujące postępowania przed sądami powszechnymi. Nie wchodząc w szczegóły, propozycji przyświecają trzy podstawowe cele:
- racjonalizacja wysokości i sposobu wnoszenia opłat;
- uproszczenie taryfy opłat;