Trzy pytania do audytora GetBack - Mariusz Korpalski o przepisach dla branży windykacyjnej

Otoczenie prawne branży windykacyjnej pogarszało się od lat.

Aktualizacja: 25.06.2018 18:39 Publikacja: 25.06.2018 16:36

Trzy pytania do audytora GetBack - Mariusz Korpalski o przepisach dla branży windykacyjnej

Foto: Adobe Stock

Powszechnie znane są wątpliwości, jakie budzi adekwatność wycen walorów wspomnianego w tytule emitenta. Wątpliwości i pytania dotyczą całego procesu przygotowania publicznej oferty. Wśród podnoszonych kwestii brakuje jak dotąd odniesień do głównego przedmiotu działalności spółki jako nośnika wartości, tj. do nabywania i windykowania wierzytelności bankowych.

Czytaj też:

Afera GetBack: Konrad K. pozostanie w areszcie

KNF odpiera zarzuty w sprawie GetBacku

Dyskusja o możliwym nadużyciu zaufania inwestorów nie obejmuje w dostatecznym stopniu fenomenu przedstawiania perspektyw rozwoju spółki niezwykle optymistycznie, mimo pogarszającego się od co najmniej kilku lat otoczenia prawnego całej branży windykacyjnej. W tym miejscu wystarczy wskazać na trzy linie orzecznicze, które ukształtowały się w Sądzie Najwyższym, a które istotnie wzmacniają pozycję prawną klienta banku, a więc pośrednio – dłużnika firmy windykacyjnej.

Sprzedaż długów

Po pierwsze, chodzi o obostrzenia w zbywaniu wierzytelności hipotecznych. Zgodnie z linią orzeczniczą, której ukoronowaniem jest postanowienie SN z 20 listopada 2014 r. (sygn. V CSK 21/14), do wpisu zmiany wierzyciela hipotecznego potrzebna jest zgoda właściciela nieruchomości. Dla Sądu Najwyższego nie ma znaczenia ani wcześniejsza zgoda na cesję, ani okoliczności jej udzielenia. Nie trzeba przypominać, że efektywne zbycie wierzytelności hipotecznej następuje dopiero po prawomocnym wpisie nowego wierzyciela do księgi wieczystej. Do tego czasu skutek cesji pozostaje zawieszony, a wierzycielem pozostaje bank, a nie windykator.

Bieg przedawnienia

Po drugie, chodzi o odmowę uwzględniania przerwy biegu przedawnienia w wyniku czynności windykacyjnych banku. Precyzyjnie rzecz ujmując, chodzi o sytuację, w której bank skorzystał z uznanych obecnie za niekonstytucyjne przywilejów egzekucyjnych i uzyskał sądową klauzulę wykonalności na bankowy tytuł egzekucyjny, a następnie zbył wierzytelność. Zgodnie z linią orzeczniczą, której zwieńczeniem jest uchwała SN z 9 czerwca 2017 r. (sygn. III CZP 17/17), windykator nie może powołać się na przerwę biegu przedawnienia wywołaną poprzez skorzystanie przez bank z przywilejów bankowych. Windykator powinien więc niezależnie od banku skalkulować wartość nabywanej wierzytelności z uwzględnieniem konieczności wszczęcia procesu sądowego przed nadejściem terminu przedawnienia.

Kredyt w walucie

Po trzecie, chodzi o rozwój orzecznictwa Sądu Najwyższego w sprawach dotyczących kredytów denominowanych lub indeksowanych do walut obcych, głównie do franka szwajcarskiego. W zeszłorocznych wyrokach Sąd Najwyższy potwierdził kontestowane jeszcze niekiedy w sądach zasady wynikające z dyrektywy 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich.

Według Sądu Najwyższego badanie nieuczciwego warunku umownego powinno ograniczać się do ocen z momentu zawarcia umowy, tak żeby nie dać bankowi możliwości obchodzenia skutków nieuczciwości, którymi są albo nieważność całej umowy, albo bezskuteczność jej części (wyrok z 1 marca 2017, IV CSK 285/16). W innym wyroku Sąd Najwyższy stwierdził, że umowa kredytu denominowanego, podobnie jak umowa kredytu indeksowanego do waluty obcej zawierająca klauzulę walutową obarczoną dowolnością ustaleń kursu przez bank, powinna być wprawdzie odczytywana jako ważna, ale rozliczana z uwzględnieniem historycznych kursów z momentu wykorzystania kredytu przez klienta (wyrok z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16).

Nie chodzi w tym miejscu o ocenę trafności stanowiska Sądu Najwyższego. Chodzi jedynie o wskazanie tendencji orzeczniczych, od których windykator nie może abstrahować, przedstawiając inwestorowi perspektywy jego rozwoju. Niektóre wskazane tu aspekty działalności podstawowej wspomnianej spółki powinny być więc wzięte pod uwagę przy ocenie perspektyw jej biznesu. Warto więc postawić retoryczne pytanie, czy i jakie znaczenie przypisano opisanym tu tendencjom orzeczniczym w procesie wyceny wartości aktywów spółki oraz emitowanych przez nią walorów. Należy bowiem założyć, że proces ten nie opierał się na założeniu nieznajomości uprawnień klientów instytucji finansowych lub na braku motywacji klientów w podjęciu obrony swoich praw.

Krzywa doświadczenia klienta rośnie w miarę wzrostu aktywności windykatorów. Szczególnie wtedy, gdy chodzi o należności z tytułu umów, których okoliczności zawarcia i treść budzą, mówiąc łagodnie, duże wątpliwości.

Powszechnie znane są wątpliwości, jakie budzi adekwatność wycen walorów wspomnianego w tytule emitenta. Wątpliwości i pytania dotyczą całego procesu przygotowania publicznej oferty. Wśród podnoszonych kwestii brakuje jak dotąd odniesień do głównego przedmiotu działalności spółki jako nośnika wartości, tj. do nabywania i windykowania wierzytelności bankowych.

Czytaj też:

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?