Wszystko zaczęło się od zatrzymania narkomana, którego podejrzewano o posiadanie nielegalnych substancji. W jego telefonie znaleziono zdjęcie handlarza, na którym ten trzyma umieszczone wewnątrz dłoni tabletki ekstazy. Chociaż fotografia zawierała tylko małe fragmenty palców, udało się je dopasować do policyjnych zbiorów.

Dave Thomson, funkcjonariusz zaangażowany w śledztwo, podkreśla, że dane gromadzone na smartfonach coraz częściej służą jako dowody w sądach na potwierdzenie tożsamości. Tym samym w Walii wydawane są pierwsze wyroki oparte na liniach papilarnych pozyskanych ze zdjęć.