Rz: 20 kwietnia część sędziów w całej Polsce na pół godziny przerwie pracę. To akcja protestacyjna?
Krystian Markiewicz, sędzia, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia: W żadnym razie. Jedną z form aktywności samorządu sędziowskiego są zebrania sędziów w poszczególnych sądach. Uznaliśmy, że to najwłaściwszy sposób na wspólną i odpowiedzialną dyskusję o aktualnej sytuacji sądownictwa w Polsce. A jest o czym dyskutować. Każdy dzień przynosi nowe tematy. Jeszcze do niedawna żyliśmy zapowiadaną reformą Krajowej Rady Sądownictwa, a już mamy nowelizację prawa o ustroju sądów powszechnych. To dla nas sędziów kluczowa ustawa. Nie możemy chociaż nie próbować wpłynąć na jej kształt. Tym bardziej że minister chce zawłaszczyć władzę nad sądami i sędziami.
Ma pan informację, ilu sędziów poparło ten pomysł? Zainteresowanie jest duże? Pan też przerwie pracę?
Tego jeszcze nie wiemy. Inicjatorami pomysłu są sędziowie reprezentujący sądy z całej Polski, którzy niemal jednogłośnie zwrócili się do prezesów sądów o zwołanie zebrań. Udział sędziego w zebraniach jest jego obowiązkiem, a nie prawem. Sędzia nie jest technikiem, którego aktywność sprowadza się do poprawnego stosowania prawa. Nasz zawód to coś więcej, to kwestia odpowiedzialności za wymiar sprawiedliwości. Nie wyobrażam sobie, bym w tej dyskusji nie wziął udziału.
W obronie czego albo przeciw czemu jest ten protest?