Taki wniosek można wysnuć z uchwał przyjętych w poniedziałek przez Zebranie Przedstawicieli Zgromadzeń Ogólnych Sędziów Okręgów i Apelacji.
Pierwsza mówi o utworzeniu sędziowskiego forum, w którym znaleźliby się przedstawiciele wszystkich sądów w Polsce (po jednym z sądów rejonowych, po dwóch z okręgowych i po trzech z apelacyjnych – ok. 400 sędziów). Druga zachęca do większej integracji i obrony sądownictwa, wzywa do niesprzeniewierzania się niezawisłości sędziowskiej, apeluje „o nieuczestniczenie w działaniach zmierzających do łamania Konstytucji RP w jakimkolwiek obszarze", a także wzywa sędziów delegowanych do pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości do powrotu do pracy w sądach.
To chyba najmocniejsze dotąd uchwały środowiska sędziowskiego, które można zinterpretować jako wezwanie do oporu przed działaniami władzy politycznej. Pytanie, czy odniosą zamierzony skutek i sędziowie stworzą jednolity front w sporze z rządem. Czy oprócz prób nagłośnienia stanowiska sędziów w ważnych dla nich kwestiach będą miały moc sprawczą i wpływ na działania legislacyjne związane z reformą wymiaru sprawiedliwości.
Wezwanie do jedności będzie jednocześnie testem na jednomyślność środowiska, która nie jest taka oczywista.
Oddolna inicjatywa stworzenia sędziowskiego samorządu ponad podziałami, interesami czy działającymi organizacjami przypomina zatem pospolite ruszenie, które próbuje wywrzeć wpływ na zmieniającą się bez ich udziału rzeczywistość.