Sala sądowa. Niemodne dziś oprawki okularów, ławy dla oskarżonych o nieco innym kształcie, kałamarz, a niekiedy także krucyfiks na stole sędziowskim, mosiężne kinkiety na ścianach, stosy akt sądowych, protokolant spisujący odręcznie przebieg rozprawy, fryzury uczestników postępowania dopracowane do perfekcji z idealnie wydzielonym przedziałkiem i wypomadowanymi włosami, które mimo upływu blisko stu lat nadal błyszczą. Oto obraz z przeszłości.
Sala sądowa w ciągu lat uległa istotnym przeobrażeniom. Protokół sporządzany jest na komputerze, możliwe jest uzyskanie zapisu audio z przebiegu rozprawy, na sędziowskim stole częściej dostrzec można kawę w papierowym kubku z jednej z popularnych sieci kawiarni niż krzyż, a świadkowie zeznają do mikrofonu. Jedno jednak pozostało niezmienne: adwokat i jego charakterystyczna toga, dla wielu osób oznaczająca jedno – nadzieję, sens istnienia tego zawodu i istotę jego powołania.
Jak bowiem pisał Fernard Payen w książce „O powołaniu adwokatury i sztuce obrończej", odkąd spory między ludźmi przestały być rozwiązywane siłą, istnieją adwokaci. Zdaniem autora, wszędzie tam, gdzie istnieje tekst ustawy, musi istnieć sędzia, który go wykłada i stosuje do rzeczywistych potrzeb. A wszędzie, gdzie istnieje sędzia, potrzebnych jest przynajmniej dwóch adwokatów.
Warto przypomnieć, że w 2018 r. mija sto lat od powołania odrodzonej Adwokatury Polskiej. Z tej okazji słuszne wydaje się przypomnienie jej historii – nie tej jednakże, która przytacza jedynie kolejne daty i wydarzenia, lecz tej, która jest pisana życiorysami ludzi, którzy ją tworzyli, postawami osób uczestniczących w ważnych etapach historii oraz przemowami, które na stałe wpisały się – nie tyle w dzieje adwokatury, ile całego państwa i narodu polskiego. Słowami piętnującymi niezgodne z prawem działania państwa, passusami mogącymi stanowić wzór nie tylko prawidłowego, ale także wzniosłego i pouczającego wygłaszania mów sądowych.
O wszystkim tym, co w stuletniej historii adwokatury było ważne – tj. o adwokatach, wydarzeniach i procesach, które wpłynęły na społeczną świadomość, można już czytać na stronie internetowej 100latadwokatury.pl. Stronie, która spisana przez członków samorządu, ma szansę stać się Wielką Encyklopedią Adwokatury, z której nie tylko możemy być dumni, ale także do której powinniśmy dążyć każdego dnia.