Aktualizacja: 11.10.2017 12:26 Publikacja: 10.10.2017 19:04
Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski
Krytycy Prawa i Sprawiedliwości lubią co jakiś czas podkreślać – szczególnie gdy partia rządząca podejmuje jakieś kontrowersyjne decyzje albo przestawia propozycje ustaw, które mogą być niezgodne z konstytucją – jak poważny błąd popełnili ci, którzy mówili przed wyborami Platformie, żeby nie straszyła PiS-em. Takie stawianie sprawy oznacza zupełne niezrozumienie mechanizmów politycznych.
W kampanii wyborczej nie jest istotne to, czy dany argument jest obiektywnie prawdziwy albo czy spełni się jakaś prognoza, lecz czy jest politycznie skuteczna, czy oddziałuje na emocje wyborców. Największym problemem, jaki miała PO w kampanii 2015 roku, była całkowita utrata wiarygodności. Jeśli po ośmiu latach rządów PO–PSL jedyną legitymizacją Platformy byłoby to, że gdy przyjdzie PiS, będzie jeszcze gorzej – a do tego sprowadzałoby się „straszenie PiS-em" – oznaczałoby to wizerunkową katastrofę i byłoby najgorszym podsumowaniem lat 2007–2015. Ale problemem było nie tylko to, że rykoszetem dostałaby sama Platforma.
O czym dzisiaj rozmawialiśmy? Zapraszamy do obejrzenia najciekawszych fragmentów programu #RZECZo...
Wyobraź sobie ogród, który nie tylko wygląda pięknie, ale też staje się Twoją prywatną oazą spokoju. Miejsce, w...
Prezydentura Trumpa w czasie wojny w Ukrainie to dla Unii Europejskiej równanie z dwoma niewiadomymi. Pierwszy k...
Komentuje Tomasz Krzyżak z działu krajowego „Rzeczpospolitej”.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Serwis GoWork.pl to coś więcej niż tylko portal z ofertami pracy. Strona oferuje bowiem dużo szerszy zakres funk...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas