Wizyta Donalda Trumpa wzmocni prezydenta Andrzeja Dudę

Tematem energetyka i wojsko

Aktualizacja: 05.07.2017 21:58 Publikacja: 04.07.2017 21:00

Wizyta Donalda Trumpa wzmocni prezydenta Andrzeja Dudę

Foto: AFP

Wizyta prezydenta Donalda Trumpa w Polsce – o ile nie wydarzy się nic niespodziewanego w sensie organizacyjnym – będzie z pewnością w kraju wykorzystywana politycznie jako symbol sukcesu obozu rządzącego w sferze międzynarodowej oraz najlepszy dowód na to, że o żadnej izolacji Polski nie może być mowy. I chociaż w obozie władzy nadal będzie trwać wewnętrzna przepychanka mająca pokazać, kto na ten sukces zapracował, to największym politycznym wygranym będzie prezydent Andrzej Duda oraz Pałac Prezydencki.

Jednym z flagowych – poza bezpieczeństwem energetycznym i militarnym – projektów prezydenta Dudy i jego kancelarii jest Trójmorze. Połączenie wizyty Trumpa z jego szczytem wzmacnia nie tylko ten projekt, ale też prezydenta jako polityka, który może budować pozycję rozgrywającego w polityce regionalnej. Jak wynika z naszych informacji, Trójmorze było mocno akcentowane przez doradców prezydenta w trakcie rozmów z administracją Trumpa dotyczących wizyty amerykańskiego prezydenta. Jest to efekt strategii przyjętej przez Kancelarię Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej (KPRP) i m.in. nacisku na przyjazd Trumpa, a nie wizytę Dudy w Waszyngtonie. Wszystko to będzie przekładać się także na znaczenie prezydenta Andrzeja Dudy w polityce wewnętrznej.

Dla Kancelarii Prezydenta fakt udanego połączenia wizyty Trumpa ze szczytem Trójmorza dodatkowo wzmocnił ten projekt przed spotkaniem G20. Co więcej, Trump ma wygłosić na placu Krasińskich – miejscu wybranym przez Amerykanów – nie tylko kolejną gładką mowę o znaczeniu sojuszu Polski i USA, ale też „programowe przemówienie dotyczące bezpieczeństwa" . A zarówno bezpieczeństwo militarne, jak i energetyczne to dwa podstawowe tematy, które prezydent Duda planuje poruszyć podczas spotkania z prezydentem USA. Te sprawy były wcześniej i tak priorytetami kancelarii dyskontowanymi na arenie wewnętrznej.

Tak samo jak sukces Polski w ONZ i objęcie przez nasz kraj funkcji w Radzie Bezpieczeństwa na lata 2018–2019. To też część naszej bilateralnej agendy, poza dywersyfikacją dostaw gazu i stałą obecnością wojsk amerykańskich w Polsce. I nawet jeśli Trump w swoim przemówieniu nie wspomni bezpośrednio o artykule 5., to Duda i jego administracją będą zapewne używać argumentacji pokazującej zaangażowanie wojsk USA w Polsce i gwarancje dotyczące tej obecności na przyszłość. Wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce na tak wczesnym etapie istnienia jego administracji, gdy dopiero uciera się w niej wiele spraw i procedur, ma być dodatkowo korzystna z punktu widzenia realizacji polskich interesów – z takim przynajmniej przekonaniem można spotkać się w obozie rządzącym.

Wizyta Trumpa ma jeszcze jeden efekt: mimo oficjalnego zamknięcia tematu nominacji ambasadorów, nie da się na jej tle nie odnieść wrażenia, że relacje MSZ – KPRP pozostają chłodne. Kilka miesięcy temu głównym chłodnym frontem między prezydentem a rządem były sprawy dotyczące obronności, teraz powiązane są ze sferą międzynarodową. To pokazały zarówno nieoficjalne, jak i oficjalne sygnały wysyłane przez poszczególne ośrodki polityki zagranicznej, zwłaszcza w ostatnich dniach i tygodniach przed wizytą.

Przyjazd Donalda Trumpa stawia też opozycję w trudnej sytuacji. Nie jest łatwo bezpośrednio krytykować obóz rządzący za doprowadzenie do tak szybkiego przyjazdu nowego prezydenta USA, lidera kluczowego sojusznika Polski. Z drugiej strony w trakcie ostatnich dni Platforma dała dodatkowe powody, by jej oponenci mogli budować przekaz o niezdecydowaniu partii Grzegorza Schetyny. Z jednej strony PO zapowiadało bojkot spotkania ze względu na to, że zapraszała ich na nie ambasada, a nie kancelaria. Ostatecznie jednak zarząd PO podjął decyzję, że będzie w nim uczestniczyć delegacja polityków z największej partii opozycyjnej. Jednak w tej sprawie Platforma po raz kolejny przez brak spójnej strategii politycznie traci. I po raz kolejny na własne życzenie. Podobnie jak było w sprawie przyjmowania uchodźców. ©?

Wizyta prezydenta Donalda Trumpa w Polsce – o ile nie wydarzy się nic niespodziewanego w sensie organizacyjnym – będzie z pewnością w kraju wykorzystywana politycznie jako symbol sukcesu obozu rządzącego w sferze międzynarodowej oraz najlepszy dowód na to, że o żadnej izolacji Polski nie może być mowy. I chociaż w obozie władzy nadal będzie trwać wewnętrzna przepychanka mająca pokazać, kto na ten sukces zapracował, to największym politycznym wygranym będzie prezydent Andrzej Duda oraz Pałac Prezydencki.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej