Partia Jarosława Kaczyńskiego konsekwentnie przebudowuje Polskę, skutecznie odpiera ataki przeciwników i sprawnie gasi pożary. W najnowszym sondażu CBOS wręcz deklasuje rywali. Prze do przodu, mimo samobójczych goli strzelanych przez Bartłomieja Misiewicza, Jacka Sasina czy nawet swojego lidera Jarosława Kaczyńskiego. W jaki sposób osiągnąć 40 proc. poparcia, zrażając do siebie w krótkim czasie wojskowych, samorządowców i frankowiczów? Przemyślana strategia, wsparta silną narracją, umiejętne odczytywanie nastrojów społecznych i nieprzeciętna polityczna intuicja to klucz do sukcesu, który ma w ręku prezes PiS. Żeby go dostrzec, wystarczy przyjrzeć się wybranym politycznym wydarzeniom z ostatnich tygodni.
Sprawdzona strategia
Demonizowanie politycznych przeciwników, rozliczanie ich błędów i formułowanie oferty w kontrze do dorobku poprzedników to sprawdzona strategia PiS. Politycy tej partii podczas ostatniej kampanii wyborczej konsekwentnie wpajali wyborcom obraz Polski jako państwa istniejącego teoretycznie, pogrążonego w chaosie i ruinie. Gdy przejęli stery władzy, niczym mityczny Herakles przystąpili do sprzątania stajni Augiasza. Uporządkowania wymagał Trybunał Konstytucyjny, stan wiedzy o katastrofie smoleńskiej czy kadry w spółkach Skarbu Państwa.
W ostatnich dniach jeszcze silniej wybrzmiała potrzeba wytropienia i rozliczenia nieprawidłowości reprywatyzacyjnych w stolicy. Sejm przegłosował powołanie specjalnej komisji weryfikacyjnej z szerokim zakresem uprawnień, budzącym wątpliwości konstytucjonalistów.
W dodatku kilka dni wcześniej funkcjonariusze CBA w związku ze śledztwem w sprawie reprywatyzacji w Warszawie zatrzymali kolejne osoby. W serwisach informacyjnych pojawiły się relacje dotyczące przesłuchań i zarzutów. W programach publicystycznych minister sprawiedliwości opowiadał o milionowych łapówkach i możliwych, drakońskich karach dla potencjalnych winowajców.
To przekaz adresowany nie tylko do zwolenników PiS, przeciwników poprzedniej władzy, ale także do zwykłych Polaków, którzy uczciwie pracują na chleb. Wystarczy, że determinacja ministra sprawiedliwości i skuteczność śledczych wzbudzą w nich uśpione od lat łaknienie poczucia sprawiedliwości i bezpieczeństwa. To polityczna gra na umocnienie twardego elektoratu i przede wszystkim wysyłanie sygnałów do niezdecydowanych wyborców lub antysystemowców, zawiedzionych obietnicami Pawła Kukiza. Dzięki temu PiS zyskuje w sondażach.