W dyskusji z ostatnich tygodni na temat ożywienia relacji naszego kraju z Białorusią przywołano wiele poglądów i symboli, często w zasadniczym tonie, jakoby normalizacja z ostatnich miesięcy zbliżała nas do porzucenia dotychczasowej linii wsparcia niepodległości naszych wschodnich sąsiadów. Oczywiście posiadamy wiedzę, a często przywiązanie do symboli i metafor związanych od lat z polską polityką wschodnią: wskazówki Giedroycia, „linia piastowska i jagiellońska", prometeizm, dzielenie się sukcesem polskiej transformacji czy zagrożenie ze strony pamiętanych z czasów przemian gospodarczych i politycznych brygad Marriotta. By któreś z tych symboli przypisać trwającej od roku normalizacji stosunków z Białorusią, przytoczmy najpierw garść faktów.
Zdajemy sobie sprawę, że ożywienie relacji Polski z Białorusią niesie w warstwie symbolicznej rzekome ryzyko legitymizacji, udzielenia obecnym władzom RB taryfy ulgowej, w zamian za spełnienie kilku naszych postulatów. Jednak ani naszą, ani białoruskiej strony, intencją nie jest zasypanie geopolitycznego rowu istniejącego między naszymi krajami od ponad kilkunastu lat. Obie strony nie przywołują w tym czasie ram jednego czy drugiego typu integracji (europejskiej lub eurazjatyckiej), lecz wykorzystują szanse wciąż aktualnego formatu dobrosąsiedztwa.
Ścieżki współpracy
Wypada do niego powrócić z dwóch powodów: 25 lat temu, w czerwcu 1991 r., oba kraje podpisały w tej sprawie stosowny traktat (pierwszy raz w dziejach, poprzednio Polskę i Białoruś wiązał statut Wielkiego Księstwa Litewskiego – notabene sporządzony po białorusku), ponadto strona białoruska po latach napięć w relacjach z UE stara się znaleźć swoje ścieżki współpracy z Europą. W ostatnim roku sprawdziliśmy więc, że Białoruś bardzo ceni sobie projekt Partnerstwa Wschodniego i stała się znów aktywna w projektach współpracy transgranicznej.
Po kilku latach wahań podpisano i ratyfikowano umowę oświatową, która otwiera naszym resortom edukacji i nauki wiele pól współpracy w sprawie treści podręczników, wymiany nauczycieli, polityki stypendialnej itd. W najbliższych miesiącach w praktyce sprawdzimy, ile ta umowa przyniosła, szczególnie w zakresie wsparcia dla Polaków żyjących na Białorusi czy uruchomienia wymiany młodzieży.
Białoruś stopniowo otwiera swój kraj dla ruchu bezwizowego (np. w ramach współpracy samorządowej w regionie Kanału Augustowskiego lub dla ruchu turystycznego, przyznając możliwość pięciodniowych pobytów dla obywateli 80 państw przy przekraczaniu granicy na lotnisku w Mińsku).