Talaga: Wieczny konflikt Polski z Rosją

Dlaczego Polska nie może iść w kierunku resetu?

Aktualizacja: 09.05.2018 18:12 Publikacja: 08.05.2018 19:04

Talaga: Wieczny konflikt Polski z Rosją

Foto: AFP

Władimir Putin został po raz czwarty zaprzysiężony na prezydenta, co daje okazję, by zastanowić się, w jakiej kondycji jest Rosja i jaka w związku z tym powinna być nasza postawa wobec niej.

Rosja nie jest dla Polski zwykłym sąsiadem, który czasami bywa groźny. Nie jest też jednym z kilku podmiotów strategicznej gry na kontynencie europejskim. To – w długiej perspektywie – egzystencjalne zagrożenie dla polskiego państwa. Nie możemy zatem patrzeć na nią z podobnej perspektywy co Niemcy, Francja czy Włochy.

W istocie nasze członkostwo w NATO i UE wydarzyło się, ponieważ… istnieje Rosja. Polacy zdobyli się na wyrzeczenia okresu transformacji, zbudowali wolne państwo, gdyż… istnieje Rosja. Obecny rząd stara się naprawić relacje z UE nie dla unijnych dotacji, ale dlatego, że… istnieje Rosja. Gdyby było inaczej, moglibyśmy uprawiać niemal dowolną politykę zagraniczną, ale nie wolno nam z nią eksperymentować, ponieważ mamy Moskowię za wschodnią rubieżą.

Nie chodzi tu o reżim Putina, bowiem rosyjska racja stanu jest stała. Realizowali ją carowie, bolszewicy, Jelcyn, Putin, różnią się metody, skala działań, ale nie cele. Demokratyzacja i koncyliacyjność na arenie międzynarodowej w czasach rządu tymczasowego po rewolucji lutowej, Gorbaczowa i Jelcyna nie była wynikiem zwrotu cywilizacyjnego Rosji, ale koniecznością wynikającą z chwilowej słabości. Kto wie, czy nie doczekamy jakiejś pierestrojki w wykonaniu Putina, nie wolno nam będzie się na nią nabrać. „Demokratyczna” Rosja pozostanie nadal tym samym zagrożeniem, będzie się kierować tą samą racją stanu, w której Polska jest zawadą dla państwa rosyjskiego.

Jak zatem ma się Rosja czwartej kadencji Putina? Nie najlepiej. Świadczy o tym redukcja wydatków na obronę w 2017 r. o 20 proc., jak podliczył Sztokholmski Instytut Badań nad Pokojem (SIPRI), w 2018 r. będzie podobnie. Nie jest to bynajmniej wynik nasycenia armii nowoczesnymi środkami bojowymi, jak podało Ministerstwo Obrony, ale konieczność redukcji wydatków budżetowych. W orędziu prezydenckim Putin zapowiedział zaciskanie pasa. Zostaną podwyższone podatki oraz wiek emerytalny, ucierpią świadczenia społeczne i dopłaty. Wszystko to jest skutkiem agresywnej polityki zagranicznej oraz zachodnich sankcji.

Realizacja rosyjskiej racji stanu w wykonaniu Putina jest bowiem kosztownym przedsięwzięciem. Moskwa płaci za wojnę w Syrii i na Ukrainie. Nie ma ani jednego klienta politycznego Kremla, który by nie był w jakiś sposób opłacany. Rosja łoży na zrewoltowany Donbas, Osetię Południową, Abchazję, Naddniestrze, Białoruś, Armenię, Kirgistan.

Wydaje się, że wyczerpała już możliwości kupowania kolejnych klientów, a podboje są za drogie. Niewykluczone zatem, że w tej kadencji Putin spróbuje dogadać się z Zachodem, w szczególności Unią, i powstrzyma agresywne poczynania. Będzie to krytyczny moment dla polskiej polityki zagranicznej, ponieważ wiele państw i sił politycznych UE tylko czeka na taki gest, by zresetować relacje z Moskwą. Choćby w Niemczech, które trzymają wszak twardą linię wobec Kremla, aż pięć głównych partii (w tym dwie koalicyjne – SPD i CSU) opowiada się za normalizacją, a tylko dwie (CDU i Zieloni) przeciwko.

Gdyby doszło do złagodzenia polityki Kremla, Polska nie może wchodzić w żaden „reset”. Musimy kontynuować twardy kurs, utrzymać obecność sił NATO na flance wschodniej i brygady USA w Polsce, budować koalicję w UE przeciwko osłabieniu sankcji ekonomicznych do czasu, aż Rosja odda Ukrainie Krym, a nader wszystko zbroić się i odbudować politykę wschodnią, czyli wspierać w każdy możliwy sposób państwa położone między nami a Rosją.

Nie będzie bowiem nigdy Rosji przyjaznej Polsce – ani autorytarnej, ani liberalnej. Geopolityka skazuje nas na konflikt.

Autor jest dyrektorem ds. strategii Warsaw Enterprise Institute. Artykuł oddaje
jego prywatne poglądy

Władimir Putin został po raz czwarty zaprzysiężony na prezydenta, co daje okazję, by zastanowić się, w jakiej kondycji jest Rosja i jaka w związku z tym powinna być nasza postawa wobec niej.

Rosja nie jest dla Polski zwykłym sąsiadem, który czasami bywa groźny. Nie jest też jednym z kilku podmiotów strategicznej gry na kontynencie europejskim. To – w długiej perspektywie – egzystencjalne zagrożenie dla polskiego państwa. Nie możemy zatem patrzeć na nią z podobnej perspektywy co Niemcy, Francja czy Włochy.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej