Dezubekizacja, a premier świętuje z agentem

To szczególny szpagat – rząd chce odebrać wysokie emerytury esbekom, a pani premier świętuje na Jasnej Górze z dawnym informatorem bezpieki.

Aktualizacja: 14.07.2016 08:39 Publikacja: 13.07.2016 19:10

Projekt cięcia esbeckich emerytur przedstawił we wtorek szef MSW Mariusz Błaszczak

Projekt cięcia esbeckich emerytur przedstawił we wtorek szef MSW Mariusz Błaszczak

Foto: PAP, Leszek Szymański

W wielu obszarach życia publicznego PiS przeprowadza zmiany rewolucyjne, tak jakby wygranymi wyborami obaliło wrogi system i za wszelką cenę chciało wymazać jego pozostałości. Dotyczy to szczególnie służb specjalnych i mundurówki, w których szef MSW Mariusz Błaszczak zapowiedział prawdziwą sanację – usunięcie tych wszystkich, którzy zaczynali pracę w PRL.

Zaczęła Platforma

Już pierwsze decyzje personalne Błaszczaka pokazały, że to pułapka. Bo to efektowne, antykomunistyczne kryterium nie gwarantuje wcale uczciwości. Choć nowy komendant główny policji z nadania PiS zaczynał służbę po 1990 r., to okazało się, że zajmuje się nim CBA. Trzeba się go było chyłkiem pozbyć.

Teraz Błaszczak prze do przodu z nowym projektem – cięcia bezpieczniackich emerytur. Kierunek to ze wszech miar słuszny. Jedną z przywar III RP była rażąca dysproporcja między uposażeniami dawnych esbeków, a biedą sporej części ich ofiar. – To jest naprawienie tego, co przez lata naprawione nie zostało – twierdzi minister.

Ale należy mu przypomnieć, że pierwszych cięć świadczeń ludzi bezpieki dokonali jego nielubiani poprzednicy z Platformy. Za rządów PO w 2009 r. Sejm uchwalił ustawę, która odebrała wysokie emerytury mundurowe byłym funkcjonariuszom organów bezpieczeństwa państwa, czyli ponad 40 tys. osób. Ustawa ścięła też świadczenia dziewięciu architektom stanu wojennego z Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, w tym gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu. Przywileje stracili nawet ci funkcjonariusze SB, którzy w 1990 r. zostali pozytywnie zweryfikowani i przyjęci do Urzędu Ochrony Państwa – dokładnie tak, jak to planuje w swym projekcie PiS.

Zgodnie z ustawą Platformy, dawni esbecy dostali świadczenia obliczane według wskaźnika w wysokości 0,7 proc. podstawy wymiaru za każdy rok służby za lata 1944–1990. Przed cięciem wskaźnik wynosił 2,6 proc., podczas gdy przelicznik zwykłej emerytury to 1,3. Teraz PiS owo 0,7 wprowadzone przez PO chce obniżyć do 0,5.

A co z wojskowymi?

Ustawa Platformy utrzymała się przed Trybunałem Konstytucyjnym (gdzie wyrok uzasadniał ulubiony sędzia PiS Andrzej Rzepliński) oraz Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, który odmówił ponad 1600 esbekom wzięcia jej na wokandę. Zdaniem sędziów w Strasburgu polskie władze „nie rozszerzyły zakresu tych środków poza to, co było konieczne, by osiągnąć uzasadniony cel, jakim było ukrócenie przywilejów emerytalnych, z których korzystali członkowie dawnej komunistycznej policji politycznej".

Inna rzecz, że ludzie służb PRL sobie poradzili – część uciekła na renty (jak gen. Czesław Kiszczak), a część na emerytury wojskowe, których cięcia nie objęły. W założeniach do projektu PiS o cięciu wojskowych rent i emerytur z czasów PRL ani widu, ani słychu – a to byłby przełom.

Fetowany o. Hejmo

W swym pokazowym antykomunizmie rząd byłby bardziej wiarygodny, gdyby nie przymykał oczu na ludzi skażonych we własnym środowisku. Gdy pani premier na Jasnej Górze uczestniczyła w niedzielę w pielgrzymce Rodziny Radia Maryja, nie zająknęła się ani słowem, gdy o. Tadeusz Rydzyk fetował obecność o. Konrada Hejmo – opiekuna polskich pielgrzymów w Rzymie, wskazanego przez IPN jako współpracownik SB.

Nie zająknął się też żaden z towarzyszących jej ministrów – obrony narodowej, sprawiedliwości, rolnictwa, środowiska, infrastruktury ani szefowa Kancelarii Premiera. Każdy z nich na pewno poprze ustawę dezubekizacyjną.

W wielu obszarach życia publicznego PiS przeprowadza zmiany rewolucyjne, tak jakby wygranymi wyborami obaliło wrogi system i za wszelką cenę chciało wymazać jego pozostałości. Dotyczy to szczególnie służb specjalnych i mundurówki, w których szef MSW Mariusz Błaszczak zapowiedział prawdziwą sanację – usunięcie tych wszystkich, którzy zaczynali pracę w PRL.

Zaczęła Platforma

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Złote spadochrony” w Polskiej Fundacji Narodowej. Zarząd z nowymi umowami o pracę
Polityka
Izabela Bodnar: Postawię na dialog
Polityka
Michał Kolanko: Kampania europejska. Kogo tym razem zabiją nadmierne oczekiwania
Polityka
Ministerstwo Finansów wyda majątek na remont fontanny
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Marek Kozubal: Antyrakietowa kopuła europejska, czyli nie tylko niemiecka