30 lipca 2016 roku podczas obchodów rocznicy powstania warszawskiego z mocnym apelem wstąpił prof. Leszek Żukowski, prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. – Jeżeli w najbliższym czasie nie zostaną podjęte jakieś kroki w formie ustawy, zapewniającej powstańcom bezpieczną starość, to może dojść do tego, że bohaterowie będą umierali w zapomnieniu, mówiąc w przenośni: gdzieś pod płotem – mówił.
Nawiązał do problemów powstańców z uzyskaniem całodobowej opieki w domach pomocy społecznej. Z naszych ustaleń wynika, że przed kolejną rocznicą powstania ten postulat będzie blisko realizacji. – Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu projektem ustawy zajmie się Komitet Stały Rady Ministrów – informuje Beata Mazurek z PiS, szefowa Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.
W rozmowie z „Rzeczpospolitą" prof. Leszek Żukowski mówi, że dla wielu powstańców koszty pobytu w domach opieki społecznej są barierą nie do przejścia. W Warszawie wynoszą miesięcznie ponad 4 tys. zł, a powstańcy muszą pokrywać te koszty do wysokości 70 proc. swojej emerytury. Resztę powinna dopłacić rodzina weterana.
– Powstańcy mają dziś powyżej 90 lat i jeżeli mieszkają z rodziną, wszystko jest dobrze. Jeśli ktoś jest samotny i zachce mu się umierać, to jest klęska – mówi prof. Żukowski.
Teoretycznie przepisy dają możliwość zwolnienia z opłat, ale w praktyce jest to trudne. Dlatego powstańcy zwrócili się o pomoc do warszawskiego ratusza. – Usłyszeliśmy, że konieczna jest zmiana ustawy – relacjonuje prof. Żukowski.