Resort kultury chce uwolnić dzieci od reklam

Resort kultury zapowiada zmiany w prawie. Chce, by najmłodsi nie oglądali spotów i w nich nie występowali.

Aktualizacja: 18.04.2017 22:58 Publikacja: 18.04.2017 20:09

Resort kultury chce uwolnić dzieci od reklam

Foto: Fotolia

Starszy pan zamawia podręcznik do angielskiego. Z trudem uczy się słówek, po czym wsiada do samolotu. Leci do Anglii, gdzie znajomość języka jest mu potrzebna, bo po raz pierwszy w życiu spotka się z niemówiącą po polsku wnuczką – ta reklama Allegro była hitem przed Bożym Narodzeniem. Zachwycały się nią nawet zagraniczne media. Jednak gdyby w Polsce weszły w życie rozwiązania popierane przez Ministerstwo Kultury, prawdopodobnie nie mogłaby być już nadawana.

Resort kultury opowiada się bowiem za ograniczeniami w reklamach z udziałem dzieci i skierowanych do najmłodszych. Tak wynika z odpowiedzi na dezyderat, który do ministerstwa wystosowała sejmowa Komisja ds. Petycji.

Pod koniec ubiegłego roku komisja zajęła się pismem od osoby, która domaga się zakazu występowania dzieci we wszystkich spotach z wyjątkiem tych dotyczących odzieży. Autor petycji chce też zakazu reklam produktów kierowanych do dzieci, chyba że są związane z edukacją.

Petycję wcześniej pozytywnie zaopiniowała Komisja Kultury, a pismo ministerstwa może świadczyć o tym, że dojdzie do zmiany prawa. „Małoletni ze względu na niedojrzałość psychiczną są szczególnie podatni na działania osób dorosłych, którzy, kierując się finansowym zyskiem, wykorzystują dzieci jako skuteczne narzędzia manipulacji" – pisze resort.

Z tą argumentacją zgadza się Dorota Dykalska-Bieck ze Stowarzyszenia Dziecko bez Reklamy. – Dzieci traktują reklamy wyłącznie w kategoriach informacyjnych, nie dostrzegając elementu perswazyjnego. Z kolei pojawianie się najmłodszych w spotach dla dorosłych ma na celu „zmiękczenie" konsumenta – mówi.

Adwokat Paweł Derlikowski z Kancelarii Pasieka, Derlikowski, Brzozowska i Partnerzy zauważa jednak, że trudno wyobrazić sobie spoty niektórych produktów bez udziału dzieci, np. pieluch. – Zamiast tworzyć kolejne przepisy, lepiej skupić się na egzekwowaniu już istniejących – mówi.

Zwraca uwagę na fakt, że już teraz sprawę reklam dla dzieci reguluje kilka ustaw, np. o radiofonii i telewizji. Mówi ona, że takie przekazy nie mogą bezpośrednio nawoływać dzieci do kupna produktów.

Na jakie rozwiązanie zdecyduje się rząd: uszczegółowianie istniejących regulacji czy tworzenie nowych?

Podczas posiedzenia Komisji ds. Petycji wiceminister kultury Paweł Lewandowski mówił, że decyzja jeszcze nie zapadła. – W tej chwili zmieniana jest dyrektywa audiowizualna w UE i wraz z implementacją tej nowej dyrektywy będziemy mieli odpowiedni moment na kompleksową zmianę ustawy o radiofonii i telewizji – wyjaśniał.

Starszy pan zamawia podręcznik do angielskiego. Z trudem uczy się słówek, po czym wsiada do samolotu. Leci do Anglii, gdzie znajomość języka jest mu potrzebna, bo po raz pierwszy w życiu spotka się z niemówiącą po polsku wnuczką – ta reklama Allegro była hitem przed Bożym Narodzeniem. Zachwycały się nią nawet zagraniczne media. Jednak gdyby w Polsce weszły w życie rozwiązania popierane przez Ministerstwo Kultury, prawdopodobnie nie mogłaby być już nadawana.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: Nowy lider rankingu zaufania. Rośnie nieufność wobec Szymona Hołowni
Polityka
Donald Tusk chory, ma zapalenie płuc. I wskazuje datę rekonstrukcji rządu
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Polska może wyjść z procedury z art. 7 jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces